Na zakwasie (To już chyba tak zostanie)

Środa, 6 czerwca 2012 · Komentarze(8)
Drugi w moim życiu bieg, dzisiaj jednak ze względu na zakwasy tylko godzina.
Parametry:
czas: ok 63 min
trasa: 8.5km wg GPS
średnia: 7.28 km/h
wg. Pulsometra:
HR Max: 233
HR Avg: 157
spalone kalorie: 1177

Jutro na 100% robię odpoczynek od biegania, zakwasy muszą odejść :), poza tym wieczorem szykuje się grill, a po pijaku nie biegam, nie jeżdżę, pewnie nawet bym nie poczuł gdyby zdarzyła mi się kontuzja ;P

Wariant na Forresta © amiga


Manfred Mann - The Runner

Komentarze (8)

Iwa Pewnie wszystko jest ok, tylko organizm musi się do tego przyzwyczaić.

amiga 07:22 poniedziałek, 11 czerwca 2012

A ja jakoś nie mogę polubić biegania, ba-NIE UMIEM KURNA BIEGAĆ :( po prostu nie umiem oddychać w czasie biegu. To jest straszne. Może coś ze mną nie tak? :/

Iwa 15:07 czwartek, 7 czerwca 2012

Kosma100 To zapraszam do współzawodnictwa. Masz przewagę, masz buty i prywatnego trenera ;P

amiga 12:17 czwartek, 7 czerwca 2012

Jurek57 W zasadzie też wolę zjeść coś na zakwasie ;), ale pamiętam, że pierwszy wyjazd też wiązał się z zakwasami, i wbitym w 4 litery siodełku ;)
Kosma100 Jeszcze nie takie wyzwania przede mną w tym roku. To dopiero początek.

amiga 07:38 czwartek, 7 czerwca 2012

Masakra...
Dość, że mnie odstawił rowerowo to jeszcze na dodatek biegowo...
No comments :-)

kosma100 22:04 środa, 6 czerwca 2012

Na zakwasie to dobry jest żurek albo chleb.
W związku z powyższym stawiam na rower !!!

Jurek57 20:59 środa, 6 czerwca 2012

djk71 ???????????????????????

amiga 19:51 środa, 6 czerwca 2012

-------------------------

djk71 19:48 środa, 6 czerwca 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa acysu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]