Królowa śniegu

Niedziela, 26 lutego 2012 · Komentarze(1)
Kategoria do 68km


Po wczorajszej miłej wycieczce na pustynię dzisiaj nastąpił moment pożegnania się z Kosmą i Mustą. W chwili wyjazdu pogoda jest rewelacyjna, piękne słońce, jest ciepło (jeżeli można tak napisać o zerze stopni).

więc stąd te chmury © amiga


Jadę podobną trasą jak wczoraj, tyle, że w odwrotnym kierunku. Jakoś dziwnie szybko się jedzie, może to ta pogoda, a może to że doładowałem baterie ? Po godzinie jestem już na wyjeździe z Sosnowca i kieruję się do centrum Mysłowic. Niestety ktoś tam u góry chyba mnie nie lubi, zaczyna wiać bardzo silny wiatr i pojawiają się płatki śniegu. Niedobrze. Zatrzymuję się na chwilę przy Biedronce Mysłowickiej, szybkie uzupełnienie płynów i zapasów energii i ruszam dalej. Nie ma na co czekać, wygląda na to, że pogoda nie będzie mnie rozpieszczać. Ostatnie 15km jadę w śnieżycy, za Giszowcem wjeżdżam w las, tu wieje zdecydowanie mniej, ale za to spotykam się z lodem i śniegiem na ścieżce rowerowej. Prędkość średnia mocno spada, ale w końcu nie chodzi o to aby się zabić, tylko dojechać :)

Jestem w lesie © amiga


Jeszzce kilka km © amiga


Marzy mi się już wiosna. Temp. > 15 stopni, bez śniegu. Jeszcze chwilę trzeba będzie na to poczekać, Królowa Śniegu jeszcze nie odpuszcza.
Dzięki Kosma za wczorajszy dzień :)

Komentarze (1)

Dołączam się do marzeń... ;-)

djk71 18:13 niedziela, 26 lutego 2012
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jlrek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]