Powrót z pracy dość późno. Wyjazd ok 17:00. Miałem ok godzinę do zachodu słońca, w domu szaleje remont. Nie chce mi się wracać, ale trzeba.... sprawdzić postępy ;) Zmieniłem nieco ustawienie tylniego błotnika i pojechałem podobną drogą jak ta z rana. Błota i wody było sporo mniej, pewinie dlatego, że w dzień nie padało ;) Zmiana położenia błotnika chyba się sprawdziła bo błota miałem na sobie mniej, w zasadzie to było jedynkie kilka kropek na plecaku. Sprawdzę to jeszcze jutro.
djk71 bardzo śmieszne. ;P devilek Faktycznie gdy słońce zaszło było chłodno. Kosma100 Ten mój remont to pikuś przy tym z którym się zmagasz. Niestety dzisiaj nierowerowo. Przez remont nie miałem jak doprowadzić ciuchów do stanu używalności. Głownie chodzi o spodnie. Chyba pora kupić drugi komlet jesiennego wdzianka.
Jak się siedzi w pracy "cały dzień", to się nie widzi. Padało, ale lekko, trochę po godzinie 11, akurat jak jechałem do pracy. W sumie mżawka, więc do zniesienia, ale znowu akcent musiał być. Potem nawet słońce mi świeciło obok pracy. Za to wieczorem zimno, że hej.