Powolutku do domu ...

Środa, 12 października 2011 · Komentarze(7)
Powrót z pracy dość późno. Wyjazd ok 17:00. Miałem ok godzinę do zachodu słońca, w domu szaleje remont. Nie chce mi się wracać, ale trzeba.... sprawdzić postępy ;)
Zmieniłem nieco ustawienie tylniego błotnika i pojechałem podobną drogą jak ta z rana. Błota i wody było sporo mniej, pewinie dlatego, że w dzień nie padało ;)
Zmiana położenia błotnika chyba się sprawdziła bo błota miałem na sobie mniej, w zasadzie to było jedynkie kilka kropek na plecaku. Sprawdzę to jeszcze jutro.

Staw w Makoszowach © amiga


Komentarze (7)

amiga Ja też... ;-)

kosma100 07:11 czwartek, 13 października 2011

Kosma100 To czekam na wpis ;)

amiga 07:09 czwartek, 13 października 2011

amiga No to dzisiaj 1:0 dla mnie ;-)
Pozdrawiam i życzę miłego dzionka!

kosma100 07:07 czwartek, 13 października 2011

djk71 bardzo śmieszne. ;P
devilek Faktycznie gdy słońce zaszło było chłodno.
Kosma100 Ten mój remont to pikuś przy tym z którym się zmagasz.
Niestety dzisiaj nierowerowo. Przez remont nie miałem jak doprowadzić ciuchów do stanu używalności. Głownie chodzi o spodnie. Chyba pora kupić drugi komlet jesiennego wdzianka.

amiga 07:04 czwartek, 13 października 2011

Remonty... skądś to znam :-)
Harp? :D

kosma100 03:41 czwartek, 13 października 2011

Jak się siedzi w pracy "cały dzień", to się nie widzi. Padało, ale lekko, trochę po godzinie 11, akurat jak jechałem do pracy. W sumie mżawka, więc do zniesienia, ale znowu akcent musiał być. Potem nawet słońce mi świeciło obok pracy. Za to wieczorem zimno, że hej.

Fotka urokliwa ;)

devilek 20:48 środa, 12 października 2011

Sprawdź i ustaw dobrze, bo na Harpie może być mokro... :-)

djk71 20:46 środa, 12 października 2011
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa skuki

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]