Jesiennie po lasach
Niedziela, 16 października 2011
· Komentarze(0)
Kategoria do 68km, Solo, tam i z powrotem
Kilka ostatnich dni było nierowerowych. Powodów było kilka. Głownie jednak po prostu mi się nie chciało (w końcu zakończona została walka z ogrzewaniem w domu. Udało się częściowo przywrócić dom do stanu używalności). Wczoraj wieczorem jednak już mnie nosiło więc … umyłem rower ;). Nie wystarczyło to na długo i dzisiaj jeszcze przed południem gdy temp osiągnęła całe 5 stopni wsiadłem na ktm-ka i ruszyłem w siną dal. Pierwszych kilka km było masakrycznych, przerzutki robiły co chciały, łańcuch przeskakiwał. Już zastanawiałem się czy nie wrócić, jednak po jakimś czasie wszystko zaczęło funkcjonować bezbłędnie. Chyba gdzieś w zakamarkach łańcucha i przerzutek pozostały resztki błota - musiało się wykruszyć, rozruszać i było ok.
Wybrałem się trasą na Lędziny, bo szybka, prosta a ja nie miałem zbyt wiele czasu. Na 16:00 byłem umówiony, więc nie mogłem poszaleć ;( i pojechać tam gdzie pierwotnie planowałem (Pszczyna i Goczałkowice). W zamian w Lędzinach odbiłem na Imielin i dalej ponownie lasami pojechałem w kierunku Mysłowic.
Pomimo temperatury dzień był piękny, słoneczny, bezchmurny, a w lesie nawet wiatr nie przeszkadzał ;) . Inaczej niż ostatnio po drodze mijałem pieszych, rowerzystów. Chyba wiele osób chciało coś uszczknąć z tego dnia.
Warto było wyjechać, dotarłem w kilku przypadkach do miejsc, w których jeszcze nie byłem, lasy rewelacyjne. Szkoda tylko że tak krótko. Chyba to sobie jutro odbiję gdy będę jechał do Gliwic ;P
Ślad GPS
i
Piotr Rogucki - Jesień
Średnia kadencja 60.
Wybrałem się trasą na Lędziny, bo szybka, prosta a ja nie miałem zbyt wiele czasu. Na 16:00 byłem umówiony, więc nie mogłem poszaleć ;( i pojechać tam gdzie pierwotnie planowałem (Pszczyna i Goczałkowice). W zamian w Lędzinach odbiłem na Imielin i dalej ponownie lasami pojechałem w kierunku Mysłowic.
Pomimo temperatury dzień był piękny, słoneczny, bezchmurny, a w lesie nawet wiatr nie przeszkadzał ;) . Inaczej niż ostatnio po drodze mijałem pieszych, rowerzystów. Chyba wiele osób chciało coś uszczknąć z tego dnia.
Warto było wyjechać, dotarłem w kilku przypadkach do miejsc, w których jeszcze nie byłem, lasy rewelacyjne. Szkoda tylko że tak krótko. Chyba to sobie jutro odbiję gdy będę jechał do Gliwic ;P
Kapliczka w pobliżu Hamerli© amiga
Wycinka drzew© amiga
Zygfryd w lesie© amiga
Leśna ścieżka w okiliczach Imielina© amiga
Leśna ścieżka© amiga
Użytek ekologiczny Płone Bagno© amiga
droga leśna© amiga
Koniki na Wesołej© amiga
Zalew Fala© amiga
Ślad GPS
i
Piotr Rogucki - Jesień
Średnia kadencja 60.