Kosma100 Niestety dzisiaj udało mi się zbliżyć tylko do granicy 27km/h ;( Myślę, że na tą chwilę wiele więcej nie będę w stanie wykręcić. W miejscach gdzie wydawało mi się, że nadrobię, traciłem czas, bo światła, bo skrzyżowanie, bo jakiś baran zajechał drogę , bo ... , za to na ścieżkach leśnych leciałem tyle byłem w stanie wykręcić. Profilaktycznie, na pulsometrze podciągnąłem sobie dolną granicę do 150 uderzeń/min. Więc o opierdalaniu się nie było mowy. Droga powrotna jest w większości pod górkę więc nie spodziewam się, abym przekroczył poranny wynik. Chyba, że pojadę starą gdrogą na Mikołów i tam odbiję na Katowice. To chyba moja jedyna szansa aby zbliżyć się do 30km/h
amiga 07:27 środa, 28 września 2011
No i ciekawe jaka średnia Ci wyszła :D :D :D
kosma100 06:50 środa, 28 września 2011
Średnia może Ci się uda, ale nie nastawiaj się i nie siłę, bo nic z tego nie będzie ;)
devilek 20:30 wtorek, 27 września 2011
Powodzenia.
Trzymam kciuki!!! Dasz radę ;-)
anetka 19:21 wtorek, 27 września 2011
Będę walczył
amiga 19:05 wtorek, 27 września 2011
Tylko mnie nie zawiedź... :-)
kosma100 17:23 wtorek, 27 września 2011
Z niecierpliwością czekam na jutro :D
kosma100 17:23 wtorek, 27 września 2011
:-)
Kosma100 No to mam wyzwanie na jutro :)
amiga 17:12 wtorek, 27 września 2011
amiga Nie rozmawiam z Tobą... tzn. może i będę rozmawiać ale JEŹDZIĆ NA PEWNO NIET!!!
kosma100 17:11 wtorek, 27 września 2011
Kiler ;p
P.S. Nie będę jeździć z Tobą dopóki nie dociągniesz średniej do 30 km/h :D :D :D