Ciężki powrót....
Wtorek, 7 czerwca 2011
· Komentarze(3)
Kategoria do 68km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Powrót ok 16:45. Pogoda paskudna, przynajmniej ja takiej nie lubię gdy jadę na rowerze. Wysoka temperatura duszno. Męczyłem się przez całą drogę. Ominąłem hałdę Makoszowy, za to na wysokości Rudy Śląskiej odbiłem nieco w bok. Dobrze się tamtędy jedzie, ale dzisiaj i tak nie byłem w stanie docenić tej trasy. Ech. Może jutro będzie lepiej ;)
Dzisiaj dotarło trochę części do rowerka. najważniejsze są nowe bloki do pedałów :), przy tych starych robią wrażenie, są zdecydowanie lepiej wykonane. Mam nadzieję, że posłużą nieco dłużej :)
Przy okazji wymieniłem łańcuch na nowy, ten stary jest już wyraźnie rozciągnięty.
I ostatnia zmiana to nowe chwyty :) Ritchey True Grip WCS Black. To ciąg dalszy zmian związany z poprawieniem komfortu rąk. Po wymianie mostka sytuacja się poprawiła, ale pewnie jeszcze przez kilka tygodni będę odczuwał dyskomfort i aby sobie "dogodzić" wymieniłem chwyty.
Czekam jeszcze na zamówiony pulsometr. W zasadzie nie wiem po co mi on, ale jakoś tak mnie poniosło ostatnio :)
Dzisiaj dotarło trochę części do rowerka. najważniejsze są nowe bloki do pedałów :), przy tych starych robią wrażenie, są zdecydowanie lepiej wykonane. Mam nadzieję, że posłużą nieco dłużej :)
Przy okazji wymieniłem łańcuch na nowy, ten stary jest już wyraźnie rozciągnięty.
I ostatnia zmiana to nowe chwyty :) Ritchey True Grip WCS Black. To ciąg dalszy zmian związany z poprawieniem komfortu rąk. Po wymianie mostka sytuacja się poprawiła, ale pewnie jeszcze przez kilka tygodni będę odczuwał dyskomfort i aby sobie "dogodzić" wymieniłem chwyty.
Czekam jeszcze na zamówiony pulsometr. W zasadzie nie wiem po co mi on, ale jakoś tak mnie poniosło ostatnio :)
Zalany las ...© amiga