Ja wykupię OC. Polecam z Warty OC w życiu prywatnym - lepsze niż OC dla rowerzystów w PZU.
kosma100 06:42 wtorek, 7 czerwca 2011
Ja swoich manewrów na drodze raczej jestem pewna więc nie będę wykupować NNW i AC, ponieważ jak już dojdzie do czegoś nie z mojej winy to koszty WSZYSTKIEGO ponosi sprawca (znam to z autopsji).
OC może mi się przydać gdybym przez przypadek zarysowała jakiegoś Jaguara albo Porschaka.
Pozdrawiam
kosma100 Po ostatnich wpisach na niektórych blogach zastanawiam się nad wykupieniem ubezpiecenia dla rowerzystów. OC - to koszt pomijalny, NNW - nieco droższe, tragedzia jak zawsze jest przy Casco ale do talej koszt w najmniejszym wariancie ok 200 zł rocznie. Więc chyba zainwestuję. Życia i zdrowia mi to nie zwróci ,ale przynajmniej w jakiś sposób będę chroniony również od odpowiedzialności gdybym to ja w kogoś przydzwonił.
amiga 06:35 wtorek, 7 czerwca 2011
Szczęściarz.
kosma100 06:31 wtorek, 7 czerwca 2011
Co do średniej - szok ;-)
Mnie niestety zmoczyło i o mały włos nie zostałam potrącona :( w ostatniej chwili uciekłam na pobocze :(
Ostatnio coś dużo mam sytuacji podbramkowych na drodze, mam nadzieję, że nie nastąpi kumulacja...
Pozdrawiam