Uciekając przed burzą
Poniedziałek, 26 sierpnia 2019
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Popołudnie zaskoczyło. Zresztą moja wina bo nie spojrzałem na prognozy o poranku. Nie mam nic przeciwdeszczowego. A idzie w moim kierunku burza. Jakieś 10 minut wcześniej padało z pierwszej chmurki, a kolejna w drodze. Spodziewam się, że do domu dojadę przemoknięty....
Gnam ile sił w nogach... Wyjeżdżam z Gliwic, jest nieźle, całe Zabrze, zaczyna kropić, w oddali widać błyskawice... myślę, gdzie po drodze mam w razie czego wiaty, przystanki czy nawet kościoły ;), by gdyby rozpętało się piekło uciec przed największą nawałnica.
Jadę dzielnie dalej. Od Bielszowic drogi zalane, chwilę wcześniej musiało tutaj solidnie lać. Docieram w okolice Kochłowic, teraz na mnie zaczyna padać. Na moment zatrzymuję się pod wiaduktem DTŚki i postanawiam dalej jechać, jestem na granicy opadów. Pewnie trochę zmoknę, ale przynajmniej nie będę tracił czasu.
W Panewnikach leje solidnie. Chowam komórki. Gdy jednak docieram do Piotrowic, deszcz gdzieś odchodzi i pojawia się słońce...
Józefów - kamieniołom © amiga
Gnam ile sił w nogach... Wyjeżdżam z Gliwic, jest nieźle, całe Zabrze, zaczyna kropić, w oddali widać błyskawice... myślę, gdzie po drodze mam w razie czego wiaty, przystanki czy nawet kościoły ;), by gdyby rozpętało się piekło uciec przed największą nawałnica.
Jadę dzielnie dalej. Od Bielszowic drogi zalane, chwilę wcześniej musiało tutaj solidnie lać. Docieram w okolice Kochłowic, teraz na mnie zaczyna padać. Na moment zatrzymuję się pod wiaduktem DTŚki i postanawiam dalej jechać, jestem na granicy opadów. Pewnie trochę zmoknę, ale przynajmniej nie będę tracił czasu.
W Panewnikach leje solidnie. Chowam komórki. Gdy jednak docieram do Piotrowic, deszcz gdzieś odchodzi i pojawia się słońce...
Józefów - kamieniołom © amiga