Powrót z pracy
Piątek, 14 czerwca 2019
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wychodzę z firmy nieco później niż planowałem, wsiadam na rower i... masakra jak gorąco, jedyna opcja to przejazd lasem... Tak więc gdy tylko nadarza się okazja wjeżdżam w las. Na ścieżce trochę niespodzianek w postaci połamanych drzew. To efekt wczorajszych burz nad Gliwicami....
Wyjeżdżam na Makoszowach. Mam wrażenie, że się rozpuszczę. Na szczęście mam co pić ;) Bidon pełny, w zasadzie to połowa znika na raz ;). Odcinek asfaltowy szybo przejechany. W lesie znowu chłodniej.
Na spokojnie jadę na Halembę by tam jeszcze raz przejechać asfaltem. I pozostał przejazd do Panewnik. Droga cały czas lekko się pnie.
W Panewnikach chwila zastanowienia. Wiem, że muszę podjechać pod paczkomat, ale zupełnie nie mam ochoty na jazdę Panewnicką. Jadę Więc Bałtycką, dalej Medyków i dopiero koło bazyliki w Panewnikach wjeżdżam na Panewnicką. Dalej Kolejowa i jestem koło paczkomatu. Chwila na wbicie kodu i mogę jechać do domu :) Ostatnie 1.5 km mija szybko.
Marzę o zimnym prysznicu ;)
Połamane drzewa © amiga
Lekko nie było © amiga
Staw przy hałdzie na Sośnicy © amiga
Dolina Jamny © amiga
Wyjeżdżam na Makoszowach. Mam wrażenie, że się rozpuszczę. Na szczęście mam co pić ;) Bidon pełny, w zasadzie to połowa znika na raz ;). Odcinek asfaltowy szybo przejechany. W lesie znowu chłodniej.
Na spokojnie jadę na Halembę by tam jeszcze raz przejechać asfaltem. I pozostał przejazd do Panewnik. Droga cały czas lekko się pnie.
W Panewnikach chwila zastanowienia. Wiem, że muszę podjechać pod paczkomat, ale zupełnie nie mam ochoty na jazdę Panewnicką. Jadę Więc Bałtycką, dalej Medyków i dopiero koło bazyliki w Panewnikach wjeżdżam na Panewnicką. Dalej Kolejowa i jestem koło paczkomatu. Chwila na wbicie kodu i mogę jechać do domu :) Ostatnie 1.5 km mija szybko.
Marzę o zimnym prysznicu ;)
Połamane drzewa © amiga
Lekko nie było © amiga
Staw przy hałdzie na Sośnicy © amiga
Dolina Jamny © amiga