Wieczór z Ninjami

Wtorek, 13 listopada 2018 · Komentarze(3)
Jest prawie 17 gdy ruszam, pogoda dopisuje, poza tym, że nie ma słońca. Dość ciepło, wyczuwalny wiatr w plecy... 
Na drogach niewiele samochodów, przynajmniej na początku... Jazda sprawia przyjemność,  głównie dzięki panującym warunkom. Za to już na pierwszym kilometrze zauważam 3 rowerowych Ninja, czy może Batmantów... bez lampek, bez odblasków, tyle, że jadą po chodniku. Jeden z nich ma ubranie rasowego bikera... szkoda było kasy na lampkę czy jak? Choćby jedną migająca. Koszt kilka zł... Masakra. Coś czego nie lubię,... 

W Zabrzu w lasku makoszowskim za to z mroku wyłania mi się kilku pieszych ninja, dobrze, że mam solidną lampkę, gdyby nie ona pewnie bym się w jakiegoś debila wbił... 
W takich warunkach można jechać ;)
W takich warunkach można jechać ;) © amiga
W Zabrzu koło kopalni Makoszowy
W Zabrzu koło kopalni Makoszowy © amiga
Wracam na drogi, jest bezpieczniej. Na Wirku z oddali słyszę pociąg, gdy docieram w pobliże przejazdu widzę, że zapory podniesione, samochodu ruszyły, tylko trzeba jakoś odbić w lewo w kierunku Kochłowic... Chwilę to trwa nim korek się rozładowuje.
Podjazd na mrówczą górkę i długi zjazd... Korci mnie by pojechać przed Radoszowy, w ostatniej chwili zmieniam plan, jadę na skróty do domu. Coś mi się przypomniało. 
I jak tu skręcić w lewo?
I jak tu skręcić w lewo? © amiga
Tunel w Piotrowicach
Tunel w Piotrowicach © amiga
Jako, że nie przepadam za skrzyżowaniem koło Famuru to ponownie odbiłem na Asnyka w kierunku przejazdu podziemnego na wysokości osiedla Żurawia. W zamian konieczność odstania na przejeździe w "centrum" Piotrowic. Jakieś 5 minut później jestem w domu. Sam przejazd należy zaliczyć do udanych :)
Prawie w domu
Prawie w domu © amiga

Komentarze (3)

Limit a niektórzy nie... Prezydent uczy się całe życie i co z tego ;) Dobrze jest gdy rowerzysta czy pieszy ma okazję zobaczyć jak to wygląda z drugiej strony. Zza szyby samochodu. Sam miałem przypadki gdy rowerem omal nie wbiłem się w kretyna jadącego w zupełnej ciemności bez najmniejszego światełka czy odblasku. Od tamtej pory sam kupuję co jakiś czas mocne lampki przednie, by w porę zobaczy debili. Wydatek to czasami kilka/kilkanaście zł za najprostsze modele...
Domino83 Ninja hejnalista.... takiego jeszcze nie spotkałem... ;)

amiga 10:40 środa, 14 listopada 2018

Niektórzy się uczą. Czasem trafiam na biegaczy z lampkami i odblaskami. Ale to jeszcze rzadkość. Na szczęście niektórzy producenci butów do biegania już zaczynają robić elementy odblaskowe na swoich produktach. Nie jest to wiele ale czasem pozwala dojrzeć takiego batmana.

limit 04:05 środa, 14 listopada 2018

Ninja to element zaskoczenia na ciągach pieszo rowerowych :D Mój ninja sączył piwko w ciemnościach, usłyszałem tylko ej mistrzu.

domino83 19:27 wtorek, 13 listopada 2018
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa zejez

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]