Do pracy w czwartek o poranku
Czwartek, 13 września 2018
· Komentarze(3)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Jest 7:20 gdy w końcu ruszam, miało być wcześniej, a wyszło jak zwykle ;) Meteo zapowiada na dzisiaj niezłą pogodę, wiatr niby niewielki z południa, ale od początku mam wrażenie, że jednak jest z zachodu. Piotrowice zaskakują, są prawie puste, przejazd dość szybki i bez większych problemów.
Jednak w Panewnikach coś mi podpowiada, jedź lasem, jedź lasem i... tak też robię. Na ścieżkach natykam się na leśników i rowerzystów. Wyjeżdżam na Halembie, tutaj ruch zdecydowanie większy. Kieruję się asfaltami an Bielszowice, lasu starczy o poranku ;), za to sprawdzam drogę którą nie za często jeżdżę, bo... nie specjalnie mam ją na trasie. Jest lekko w poprzek, ale cóż... Może coś się zmieniło?
Poranek na dolinie Jamny © amiga
Tych zmian nie ma za dużo, w zasadzie w ogóle ich nie ma ;).. Od Bielszowic za to jadę standardem po drogach. W Zabrzu lekkie zaciski, jednak wybieram wariant przez lasek Makoszowski, co oszczędza mi nieco drogi, a jednocześnie nie muszę walczyć z korkami ;) Po kilkunastu minutach jestem w Gliwicach.
Słońce dość przyjemnie przygrzewa :), jest szansa, że wieczór będzie bardzo ciepły :).
Docieram do firmy, spocony jak zawsze, na parkingu rowerowym już stoi 5 rowerów...
Jednak w Panewnikach coś mi podpowiada, jedź lasem, jedź lasem i... tak też robię. Na ścieżkach natykam się na leśników i rowerzystów. Wyjeżdżam na Halembie, tutaj ruch zdecydowanie większy. Kieruję się asfaltami an Bielszowice, lasu starczy o poranku ;), za to sprawdzam drogę którą nie za często jeżdżę, bo... nie specjalnie mam ją na trasie. Jest lekko w poprzek, ale cóż... Może coś się zmieniło?
Poranek na dolinie Jamny © amiga
Tych zmian nie ma za dużo, w zasadzie w ogóle ich nie ma ;).. Od Bielszowic za to jadę standardem po drogach. W Zabrzu lekkie zaciski, jednak wybieram wariant przez lasek Makoszowski, co oszczędza mi nieco drogi, a jednocześnie nie muszę walczyć z korkami ;) Po kilkunastu minutach jestem w Gliwicach.
Słońce dość przyjemnie przygrzewa :), jest szansa, że wieczór będzie bardzo ciepły :).
Docieram do firmy, spocony jak zawsze, na parkingu rowerowym już stoi 5 rowerów...