Do pracy o poranku

Środa, 12 września 2018 · Komentarze(1)
Ruszam kilka minut wcześniej niż wczoraj, jak tak dalej pójdzie to w piątek wyjadę może o czasie ;). Prognozy na dzisiaj niezłe. Z rana całe 13 stopni ;), nie pada, świeci słońce, wiatr niewyczuwalny chyba z południa, ale głowy za to nie dam. Na drogach... skoda gadać. Piotrowice wyglądają paskudnie, jadę jednak szosami, w sumie mógłbym wjechać w las, ale... jakoś nie mam o tej porze parcia na to. Za to mam wrażenie, że rower sam jedzie... nogi podają, może wiatr w plecy...

Dość szybo wyjeżdżam z Katowic, jakimś cudem szybko mijam Kochłowice, nie stoję na rondzie, piesi w idealnym czasie zmienili światła :), Na Wirku trwa wariactwo, jakiś gość w białym mercedesie trochę za szybko jechał, trochę za blisko, ale lusterko się przydało, widziałem co się święci... 

Za to od Bielszowic zupełny luz, drogi pustoszeją, choć jest jeszcze przed ósmą. Boję się jednak Zabrza, gdy tam dojeżdżam ruch jest wyraźnie większy, ale nie ma tragedii, odpuszczam sobie wariant przez ul Winklera, za dużo samochodów, jadę kawałek w kierunku Makoszów, później odbijam na Sportową i dalej ciągnę asfaltami.

Jestem w Gliwicach. samochodów prawie nie ma, za to goni mnie autobus ;), tyle że on zostaje na przystanku, a ja jadę dalej. 
W firmie jestem w przyzwoitym czasie :). Za to wieczorem pojadę zwiedzać lasy, może znowu trafię na jakiegoś grzybka ;)
Jeden z wjazdów do Lasku Makoszowskiego
Jeden z wjazdów do Lasku Makoszowskiego © amiga

Komentarze (1)

Udanych zbiorów popołudniem :-) Wrzuć fotę jakbyś coś znalazł.

limit 09:55 środa, 12 września 2018
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa jeszc

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]