W poniedziałek do pracy

Poniedziałek, 10 września 2018 · Komentarze(0)
Poranek ciężki, zbieram się dłużej niż powinienem. W końcu ruszam, ruch na drogach taki sobie, nie ma wariactwa, ale samochodów jest jednak całkiem sporo. Wiatr zerowy, niewyczuwalny, a przynajmniej nie jestem w stanie określić kierunku. Za to temperatura z rana zaskoczyła 9 stopni około 6, w chwili wyjazdu było 10... Zimniej niż w ostatnich dniach. 

Weekend minął bez rowera, choć nie było tragedii, niedzielny poranek spędzony w lasach Kobiórskich :) na poszukiwaniach grzybów. Są miejsca gdzie jest tego już dość trochę, a są tez takie gdzie las jest totalnie wysuszony... Woda gdzieś zniknęła, grzyby nie chcę rosnąć. Niemniej sama wycieczka udana. Miło spędzony czas. 

Gdzieś w lasach Kobiórskich
Gdzieś w lasach Kobiórskich © amiga
Mglisty poranek w lesie
Mglisty poranek w lesie © amiga
O poranku w lesie
O poranku w lesie © amiga

Za to poniedziałek już nie taki zupełnie miły, rozgrzanie się zajmuje mi dobre kilkadziesiąt minut, chłód robi swoje. Na szczęście wstające słońce zaczyna przygrzewać :). Gdy jestem w Kochłowicach jest już prawie komfortowo :) Ruch samochodowy w tym miejscu wymusił na mnie jazdę nieco inaczej, tak by minąć całe centrum. Kawalątek terenem na mrówczą górkę i dalej już standardowo. Gdy mija ósma, ruch na drogach zanika. 

W stronę Kochłowic
W stronę Kochłowic © amiga

Jestem w Zabrzu, skracam sobie drogę przez lasek Makoszowski, choć jakiegoś parcia nie mam by tędy jechać. W cieniu jest niestety chłodniej. Na drogach za to jest więcej słońca. Zresztą asfalt i beton całkiem nieźle grzeją :)

Na granicy Zabrza i Gliwic widzę policję z suszarkami, polują na kierowców, mam spokój, choć przejeżdżając przez jezdnię na drugą stronę, patrze by nie przejechać po pasach ;) Po co prosić się o problemy. 
W lasku Makoszowskim o poranku
W lasku Makoszowskim o poranku © amiga
Gliwice klasycznie puste, za to całkiem sporo rowerzystów pędzi po drogach. W firmie melduję się w przyzwoitym czasie jak na jesień, jak na koniec lata. Początkowo jechałem sporo wolniej by nie tracić ciepła.... A wieczór... zobaczymy, ale prosi się o jazdę lasami :)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa kalne

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]