Powrót z pracy

Piątek, 7 września 2018 · Komentarze(1)
Ruszam spod firmy o 16:22, już po chwili mam ważny dla mnie telefon :). Ujechałem niecałe 2 km rozmowa chwilę zajmuje. Gdy ruszam jest coś koło 17, ujeżdżam może 5 km i kolejny telefon, zatrzymuję się, chwilę rozmawiam... W końcu jadę dalej. Czas trochę uciekł, ale nieco się już przemieściłem. Od początku kierowałem się na lasy, nie zmieniam planów, z rana zebrałem 2 kanie. Może coś dorwę wieczorem? Specjalnie na to nie liczę,w końcu w ciągu dnia pewnie grzybiarze już pochodzili to tu, to tam... 

Jest przyjemnie ciepło, w lesie wilgotno, ścieżki suche. Nie specjalnie mam ochotę na mocniejsze naciskanie. Po prostu chcę miło spędzić wieczór. 
Droga na starą hałdę w Makoszowach
Droga na starą hałdę w Makoszowach © amiga
Docieram do starej Kuźni zatrzymuję się przy cukierni, kawałek makowca + coś do picia i robię sobie przerwę jakiś km dalej na dolinie Jamny. Słońce coraz niżej, jednak do zachodu jeszcze trochę czasu jest :)
Stara Kuźnia
Stara Kuźnia © amiga
Dolina Jamny
Dolina Jamny © amiga
Okolice dominy Jamny
Okolice dominy Jamny © amiga
Jadąc na tym odcinku, moim oczom ukazuje się całkiem dorodna Kania :), hamowanie i mam... Dzisiaj to trzecia, wsiadam na rower, przejeżdżam może 100m i mam kolejne 2 :) Zapowiada się niezła kolacja, a może śniadanie :) 
Pierwsza wieczorna kania
Pierwsza wieczorna kania © amiga
Dwie kanie
Dwie kanie © amiga
W domy jestem trochę przed 19... kilka przystanków zrobiło swoje. Dzień jednak dobrze wykorzystany. Weekend zapowiada się jednak bez roweru... 

Komentarze (1)

Zastanawiałem się, czy się nie pomyliłeś bo w piątek wpisu z jazdy powrotnej nie było... ;-p

limit 10:22 poniedziałek, 10 września 2018
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa tobse

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]