W środę do pracy
Środa, 29 sierpnia 2018
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Ruszam wcześniej niż wczoraj czy przedwczoraj. Jest około 12 stopni, wiatr... pewnie jest ale nie przywiązuję do niego uwagi. Ruch na drogach prawie nie istnieje, ale nie zmienia to faktu, że jednak skręcam w las. Jadę obok stawów księżycowych, trochę leśnych ścieżek, wyjeżdżam na chwilę na drogi w Rudzie śląskiej gdzieś na granicy Halemby i Kochłowic. Ponownie jestem w lesie :)
Nad jednym ze stawów księżycowych © amiga
Trochę chłodno, ale nie przeszkadza mi to, kilka górek robi swoje, jest mi ciepło. Co ciekawe natykam się co jakiś czas na rowerzystów :) Niektórzy pozdrawiają inni mają to gdzieś. Na czerwony szlak wjeżdżam po minięciu Halemby. Krótki odcinek do Kończyc, gdzie postanawiam przejechać po wiadukcie nad A4...
Przez lasy o świcie © amiga
Tyle, że coś się zmieniło, w pierwszej chwili nie wiem co, ale kilka sekund później widzę o co biega. Została zredukowana ilość pasów. Miejscami jest to jeden pas. Może wymusza to na samochodach płynniejszą jazdę, jednak... brakuje mi miejsca. Wcześniej gdy zajmowałem jeden pas, wiedziałem, że lewym mogą mnie wyprzedzić, teraz ja muszę jechać lewym, a samochody za mną. bez opcji wyprzedzenia... A że jest pod górkę to nie mam jakiejś oszałamiającej prędkości... Na szczycie na chwilę się zatrzymuję, 2 zdjęcia jedno do tyło drugie do przodu... Niestety to jeden z przykładów gdzie nowe jest gorsze od tego co było...
Nowe malowania na węźle pomiędzy Bielszowicami, a Kończycami © amiga
Nie jestem przekonany czy nowy wariant malunków jest dobry... © amiga
Jeszcze na chwilę w las wjeżdżam na granicy Zabrza i Gliwic, słońce coraz wyżej, ale widać, że to już nie jest to co powiedzmy 2-3 tygodnie temu. Dzień krótszy, jest chłodniej.
"Tunel" pod kolejką piaskową © amiga
Poranek w Lasku Makoszowskim © amiga
Docieram na spokojnie do pracy, poranek nieźle rozpoczęty... I połowa dojazdów w tym tygodniu za mną...
Nad jednym ze stawów księżycowych © amiga
Trochę chłodno, ale nie przeszkadza mi to, kilka górek robi swoje, jest mi ciepło. Co ciekawe natykam się co jakiś czas na rowerzystów :) Niektórzy pozdrawiają inni mają to gdzieś. Na czerwony szlak wjeżdżam po minięciu Halemby. Krótki odcinek do Kończyc, gdzie postanawiam przejechać po wiadukcie nad A4...
Przez lasy o świcie © amiga
Tyle, że coś się zmieniło, w pierwszej chwili nie wiem co, ale kilka sekund później widzę o co biega. Została zredukowana ilość pasów. Miejscami jest to jeden pas. Może wymusza to na samochodach płynniejszą jazdę, jednak... brakuje mi miejsca. Wcześniej gdy zajmowałem jeden pas, wiedziałem, że lewym mogą mnie wyprzedzić, teraz ja muszę jechać lewym, a samochody za mną. bez opcji wyprzedzenia... A że jest pod górkę to nie mam jakiejś oszałamiającej prędkości... Na szczycie na chwilę się zatrzymuję, 2 zdjęcia jedno do tyło drugie do przodu... Niestety to jeden z przykładów gdzie nowe jest gorsze od tego co było...
Nowe malowania na węźle pomiędzy Bielszowicami, a Kończycami © amiga
Nie jestem przekonany czy nowy wariant malunków jest dobry... © amiga
Jeszcze na chwilę w las wjeżdżam na granicy Zabrza i Gliwic, słońce coraz wyżej, ale widać, że to już nie jest to co powiedzmy 2-3 tygodnie temu. Dzień krótszy, jest chłodniej.
"Tunel" pod kolejką piaskową © amiga
Poranek w Lasku Makoszowskim © amiga
Docieram na spokojnie do pracy, poranek nieźle rozpoczęty... I połowa dojazdów w tym tygodniu za mną...