Powrót z pracy

Wtorek, 28 sierpnia 2018 · Komentarze(0)
Jest kilkanaście minut po 16 gdy wychodzę, słońce jeszcze wysoko, tyle, że niewiele go widać, można się jedynie domyślać gdzie aktualnie się znajduje. Na niebie sporo chmur, lekki wiatr chyba z północy. Zerowy ruch na drogach. 
Tak więc po 6 km pakuję się w lasy, wpierw do parku w Makoszowach a nieco dalej już na leśne ścieżki. Nie obawiam się blota, wiem że mimo ostatnich opadów w lesie wody nie ma. Jedynie na starej hałdzie można czegoś się spodziewać, ale tutaj sucho jest dopiero po miesiącu bez opadów ;)
Na starej hałdzie w Makoszowach
Na starej hałdzie w Makoszowach © amiga

Jazda sprawia sporo frajdy, jednak przypominam sobie, że muszę w drodze powrotnej podjechać do siostry i do paczkomatu, problem w tym, że obu tych rzeczy nie mogę mieć po drodze. Tak więc kilka km pewnie nadrobię. Zastanawiam się tylko gdzie pojechać wpierw... Wydaje mi się, że bardziej logiczny jest paczkomat ;)


Leśne ścieżki :)
Leśne ścieżki :) © amiga

Na chwilę z lasów wyjeżdżam na Halembie, po raz pierwszy widzę słońce podczas powrotu oczywiście ;). Muszę się zatrzymać... szybka fora i jadę dalej.  
Okolice Doliny Jamny
Okolice Doliny Jamny © amiga

Gdy wyjeżdżam w Panewnikach korek spowodowany przez naukę jazy jest na tyle paskudni i długi iż zmieniam nieco plany, zamiast ciągnąć Panewnicką do końca i wyjechać w Brynowie by zahaczyć o paczkomat, jadę wpierw do Siostry... kilka minut i mam to co potrzebuję, teraz w drogą stronę jakieś 2 km, paczka odebrana. Wracam do domu... Czas gdzieś uciekł... ale przynajmniej powrót był przyjemny.
Wchodzić nie można, a jechać?
Wchodzić nie można, a jechać? © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa farek

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]