Zdążyć przed TDP

Poniedziałek, 6 sierpnia 2018 · Komentarze(3)
Ruszam o dość nietypowej godzinie jest coś koło 16:20, po 2 km telefon, czekałem na niego, tak więc staję, przerwa w jeździe... jestem w lekko zacienionym miejscu. Mam czas...
Mija dobre 40 minut.
Ruszam po raz drugi, kombinuję jak pojechać, o której TDP wpadnie do Zabrza. Coś kołacze mi się 18:30... nie pamiętam dokładnie. 
Przy rondzie na granicy Gliwic i Zabrza zaczepiam policjanta, mówi o 17:30... hmmm... jeżeli tak to poczekam te kilka minut, ale nie w tym miejscu, podjadę w okolice ronda Sybiraków. 
Chwila odpoczynku
Chwila odpoczynku © amiga
Taśmociąg z kopalni Sośnica do PECu
Taśmociąg z kopalni Sośnica do PECu © amiga
Za ponad godzinę pojedzie tędy TDP
Za ponad godzinę pojedzie tędy TDP © amiga
Gdy tam dojeżdżam, nic nie zapowiada, że kolarze mają jechać, mało tego jeszcze przepuszczane są samochody... wchodzę na stronę TDP, okazuje się, że jest jakaś aplikacja na Androida, po zainstalowaniu jej widzę, że do mety lider ma ponad 70km, pętla po Zabrzu to 6.2 km *4, tak więc do przejechania mają jeszcze ponad 40 km. Nie ma opcji, to co najmniej godzina solidnej jazdy. Nie chce mi się czekać. Jadę więc do domu, powinienem zdążyć na relacje w TV odcinka Zabrskiego. Kilak razy przećwiczyłem TDP, i niby fajnie, niby atmosfera, ale peleton przejeżdża w 10 s koło stanowiska... nawet 4 pętle... to w sumie 40 sekund... W TV jednak ogląda się to inaczej, widać co się dzieje, są powtórki... itp. 
Tak więc pędzę do domu. 
Staw przy Makoszowskiej
Staw przy Makoszowskiej © amiga
Czekać, czy nie czekać na kolarzy?
Czekać, czy nie czekać na kolarzy? © amiga
Wiatr mnie nieco wspomaga, wydaje mi się, że dalej wieje z północy. Ruch na drogach niewielki, większość ludzi już dojechała do domu, część utknęła na zamkniętych drogach... 
Jadę głównie szosami, dopiero na Bałtyckiej skracam sobie przez las... 
Ścieżka na Bałtyckiej
Ścieżka na Bałtyckiej © amiga
Gdy docieram do domu, okazuje się, że peleton dopiero wjeżdża do Zabrza Makoszów, przejeżdżają przez torowisko, są koło kopalni. Trochę dziwnie ogląda się w TV okolice przez które godzinę temu jechałem... widzę kolejne ronda, wjazd na DTŚkę, okolice stadionu Górnika Zabrze, tam gdzieś jest Darek... mam nadzieję, że dobrze się bawi.

Dopiero po relacji mogę się wykąpać, przebrać... i odpocząć.. :)

Komentarze (3)

Limit Rower mam na co dzień, widziałem TDP kilka razy z bliska i chyba mi starczy. Mimo wszystko wolę to obejrzeć w TV gdzie przez dobre 2 godziny jest transmisja, można obserwować co dzieje się na trasie, choć odcinki i Katowicki i Zabrzański tak naprawdę, są mega nudne poza ostatnimi powiedzmy 10 km, gdy każdy chce wygrać... i dopiero wtedy zaczyna się wyścig. W Katowicach gość wpadł na metę mając na liczniku 105 km/h ... mi przy 60 włącza się czerwona lampka... ;)
Roadrunner1984 Fajnie jest zobaczyć tłumy ludzi czekające na kolarzy, ale na samej trasie, trochę szkoda czasu na czekanie na peleton, przejazd trwa kilka sekund... a nie widzi się w zasadzie walki... ta najczęściej jest na ostatnim odcinku, tuż przed metą. Wolę TV - tak jak napisałeś. Więcej można zobaczyć

amiga 08:11 wtorek, 7 sierpnia 2018

Racja, w Zabrzu jest z tym problem . Ja zaliczam miasteczko przed wjazdem peletonu i jadę do domu na transmisję

Roadrunner1984 20:09 poniedziałek, 6 sierpnia 2018

Raz się kiedyś wybrałem zobaczyć peleton na żywo. Widziałem... siodełka i kierownice rowerów na wozach serwisowych zamykających peleton. Zawodników nie widziałem zza ściany ludzi, którzy czekali od cholera wie jak dawna. Faktycznie lepiej to w TV obejrzeć jeśli już ktoś chce. Ale zamiast tego lepiej samemu gdzieś pokręcić. Generalnie jestem zdania, że sport się uprawia a nie ogląda :-)

limit 19:25 poniedziałek, 6 sierpnia 2018
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nazeg

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]