Po ulewach w końcu na rowerze

Piątek, 20 lipca 2018 · Komentarze(1)
Po kilku dniach ulew, w końcu pogoda na tyle się poprawiła, że wracam na rower, zdaje się, że czasy gdy jeździłem podczas oberwania chmury już minęły... Średnio mam ochotę w tej chwili na ubieranie się w mokre ciuchy, w mokre buty... Chyba się starzeję ;)

Niemniej, 3 dni oderwania od rowera to stanowczo za długo. Pomimo lekkiego dżdżu kilka minut po 7 wsiadam na rower, opady wg radarów są na góra 10-15 minut. Wiatr niestety w twarz, jest wyraźnie odczuwalny, za to na drogach pustko, niewiele samochodów. Na Zbożowej jeszcze nie dokończyli wylewania asfaltu, ale tym razem mnie to nie dziwi. Brodzenie w wodzie po kostki miało średni sens..  Myślę, że dzisiaj chłopaki poszaleją i wieczorem gdy będę wracał nowy dywanik będzie na miejscu.

Trasę staram się maksymalnie skrócić, obawiam się jednak lasu i jak się okazuje słusznie, wielkie kałuże, rozlewiska są wszędzie. Krótki test na Bałtyckiej utwierdza mnie w przekonaniu, że las dzisiaj nie dla mnie, a przynajmniej nie w tej chwili. Może wieczorem... 

Mokro w lesie
Mokro w lesie © amiga

Pomimo tego, że nie pada to na niebie dalej gęste nieprzyjemne chmury, jest ciemno, brak słońca, co to za lato? Co to za lipiec... Zero przyjemności, zero ciepła... Prognozy na kolejny tydzień też nie pokrzepiają, choć nie powinno już być ciągłych ulew... 

Jazda pod wiatr meczy, rower średnio ma ochotę na jazdę, trzeba mocniej naciskać,  Na Bielszowickiej wjeżdżam na DDRkę, jest już połatana, po drugie droga jest w wielu miejscach zalana, woda po większych opadach tutaj potrafi stać nawet kilak dni.

Sama DDRka też nie jest idealna, od czasu gdy została oddana do użytku wielokrotnie musiała być naprawiana, poprawiana, łatana, wyrównywana. Utwierdza mnie to w ocenie, że na tej drodze nie powinno jej być, a przynajmniej nie w takiej formie. 
Połatana DDRka na Bielszowickiej
Połatana DDRka na Bielszowickiej © amiga

W Zabrzu drogi świecą pustkami, dawno już tak szybko nie przejechałem tego miasta :). Wracając do DDRem to wczoraj na Górnośląskiej w Rudzie Śląskiej jest nowa rowerówka, wygląda na nieźle wykonaną, asfaltowy, czerwony dywan... całość odseparowana od drogi. Na pierwszy rzut oka w końcu zaczyna to jakoś wyglądać. Jednak weryfikacja będzie gdy przejadę się tam rowerem. Może dzisiaj? Do lasu i tak nie wjadę, a od  czasu do czasu warto zmienić szlak... 

W Zabrzu też mokro
W Zabrzu też mokro © amiga

W firmy dojeżdżam w średnim czasie, warunki jednak nie były idealne, ale... co by nie mówić, jazda rowerem daje niesamowitego kopa i frajdę. żaden inny środek transportu nie może się z nim równać. 

Zauważyłem jednak, że dogorywa napęd w góralu, spróbuję go dojechać, myślę, że za góra miesiąc czeka mnie kompletna wymiana wszystkiego. Część elementów już mam ;)

Komentarze (1)

"żaden inny środek transportu nie może się z nim równać" - Amen, bracie :-)

limit 11:34 piątek, 20 lipca 2018
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa nanic

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]