Powrót do domu

Poniedziałek, 2 lipca 2018 · Komentarze(2)
Ruszam około 17:15, wiatr chyba silniejszy tyle, że mam go z tyłu, ale podmuchy wyraźnie odczuwalne. Nie jest za ciepło, trochę żałuję, że nie ubrałem wiatrówki... choć po kilku km kręcenia powinno być już mi cieplej. 
Nieco większy ruch na drogach... zupełnie nie mam pojęcia czemu...

Myślałem, że pojadę lasami, ale jutro mam wizytę u klienta, muszę się jeszcze do tego przygotować w domu, tak więc wybieram wariant szybki i krótki. Słońce grzeje, ale to nie to co powinno być latem, raczej sprawia wrażenie jakby była to jesień... 
Wylało ze studzienek...
Wylało ze studzienek... © amiga
Unikam głównych dróg tam gdzie się da, na Wirku... odbijam na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego, tak więc choć trochę terenu zaliczę. Zaskoczyła mnie tutaj liczba rowerzystów. Na tych kilku km minąłem ich może kilkadziesiąt. Najczęściej to rodziny, 3-4 czy nawet 5 osobowe. :) Miejsce to jest oddalone od ruchliwych dróg, wygląda uroczo, pod warunkiem, że nie wieje od wody... a raczej od tego ścieku... 
Szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego
Szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego © amiga
Przy potoku Bielszowickim
Przy potoku Bielszowickim © amiga
Na drogi wyjeżdżam w Kochłowicach, ostatnie 10 km szosami, w domu jestem w przyzwoitym czasie, choć musiałem odebrać telefon od znajomego. Ważna sprawa... Trochę jednak czasu zleciało... 
Wąska ścieżynka ;)
Wąska ścieżynka ;) © amiga






Komentarze (2)

Na szczęście lato ma się pojawić na dniach... Im bliżej weekendu tym ma być cieplej...

amiga 09:41 środa, 4 lipca 2018

Fajne fotki. Termicznie zupełnie nieletnio. Ale ICM pokazuje, że z dnia na dzień temperatura będzie rosła. Mam nadzieję na pogodny piątek bo czeka mnie długa trasa.

limit 18:36 poniedziałek, 2 lipca 2018
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa rwiat

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]