Powrót do domu

Wtorek, 20 lutego 2018 · Komentarze(1)
Wyjeżdżam trochę po 17, nieco później niż myślałem, słońce już zachodzi, w zasadzie nie ma po nim śladu. Wieje wredny wiatr ze wschodu, przy czym jest cieplej niż o poranku :). Na szczęście ruch jest niewielki... 
Ciemno jest już gdy docieram do Zabrza. Jeszcze kilka tygodni i o tej porze będzie jasno... ale to za kilka tygodni. Za trochę ponad miesiąc po zmianie czasu wieczór będzie na tyle długi, że będzie można poszaleć wracając z pracy... a plany są bogate :) Ile z nich wypali? Trudno powiedzieć. Wiele będzie zależało od pogody. Zeszłoroczna wiosna była dżdżysta. Oby ta tegoroczna była cieplejsza :)
Słońce poszło już spać....
Słońce poszło już spać.... © amiga
Czerwone światła w Bielszowicach
Czerwone światła w Bielszowicach © amiga
Na spokojnie docieram do granic z Katowicami, już marzy mi się gorąca kąpiel, niby jest mi ciepło, ale wiatr robi swoje. Na szczęście buty się sprawdzają przy tych temperaturach. Ciężko powiedzieć co będzie przy -10... Pewnie zabezpieczę się jeszcze lepiej ;)
W Kochłowicach
W Kochłowicach © amiga
Lodowisko na Bałtyckiej czy może już Medyków ;)
Lodowisko na Bałtyckiej czy może już Medyków ;) © amiga
Do domu docieram około 19... Sporo czasu minęło, ale też specjalnie nie miałem parcia by gnać, szczególnie, że wiało w twarz.... W sumie ten dzień raczej zaliczę do udanych.... przynajmniej rowerowo. 

Komentarze (1)

Przerwa czy zaległości we wpisach?

limit 09:56 piątek, 23 lutego 2018
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa sobot

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]