Powrót do domu
Poniedziałek, 15 stycznia 2018
· Komentarze(1)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Ruszam kilka minut przed 17. Klasycznie jest już ciemno ;), temperatura w okolicach -3, wiatr w twarz i masa samochodów na drogach... Nie wiem co się stało... Pora na to trochę nieszczególna. Z reguły jest o tej porze pusto. Jestem dobrze ubrany, ale wiatr potrafi zrobić swoje, jest nieprzyjemny.
Coś mam szczęście do zamkniętych przejazdów © amiga
Korek w stronę centrum Zabrza © amiga
Będąc na Wirku wykombinowałem, że jednak wpakuję się w teren, to może być ostatnia okazja w tym tygodniu. Od jutra zapowiedziany są dość nieprzyjemne opady deszczu ze śniegiem. Po głowie zaczyna mi chodzić to by dać sobie spokój, by nie jechać rowerem w takich warunkach, O ile poranek ma być niezły, to popołudnie już wygląda nieciekawie. Zobaczę z rana jakie będą prognozy.
Wąska ścieżka na ścieżce w pobliżu potoku Bielszowickiego © amiga
W ciągu chwili zrobił się cyrk... masa samochodów, połowa trąbi... © amiga
Gdy jestem w Kochłowicach dzieje się coś dziwnego, 2 autobusy, kilka samochodów i wszyscy próbują przelatywać po 2 pasy w prawo, bądź w lewo. Słychać trąbienie, odgłosy hamowania.... na szczęście nic się nie stało.
Na DDRce z Kochłowic jadę wolniej niż zwykle, w 2 miejscach z reguły stoi woda, w takich warunkach może to być lód..., na szczęście nie ma niespodzianek. Udaje się dojechać do Panewnik i dalej do Ochojca...
Pod koniec zacząłem marznąć... chyba za wolno jechałem ;)
Coś mam szczęście do zamkniętych przejazdów © amiga
Korek w stronę centrum Zabrza © amiga
Będąc na Wirku wykombinowałem, że jednak wpakuję się w teren, to może być ostatnia okazja w tym tygodniu. Od jutra zapowiedziany są dość nieprzyjemne opady deszczu ze śniegiem. Po głowie zaczyna mi chodzić to by dać sobie spokój, by nie jechać rowerem w takich warunkach, O ile poranek ma być niezły, to popołudnie już wygląda nieciekawie. Zobaczę z rana jakie będą prognozy.
Wąska ścieżka na ścieżce w pobliżu potoku Bielszowickiego © amiga
W ciągu chwili zrobił się cyrk... masa samochodów, połowa trąbi... © amiga
Gdy jestem w Kochłowicach dzieje się coś dziwnego, 2 autobusy, kilka samochodów i wszyscy próbują przelatywać po 2 pasy w prawo, bądź w lewo. Słychać trąbienie, odgłosy hamowania.... na szczęście nic się nie stało.
Na DDRce z Kochłowic jadę wolniej niż zwykle, w 2 miejscach z reguły stoi woda, w takich warunkach może to być lód..., na szczęście nie ma niespodzianek. Udaje się dojechać do Panewnik i dalej do Ochojca...
Pod koniec zacząłem marznąć... chyba za wolno jechałem ;)