Powrót pod wiatr

Wtorek, 9 stycznia 2018 · Komentarze(1)
Jest kilka minut po 17. W ciągu dnia temperatura wzrosła, gdy ruszam jest około+2. Wiatr został taki jak był, tyle że tym razem mam go w twarz... Czeka mnie 30 km pod górkę ;)

Drogi na szczęście puste, jazda sprawia frajdę :) 

W tunelu pod DTŚką w Zabrzu
W tunelu pod DTŚką w Zabrzu © amiga

Na Wirku przez chwilę zastanawiałem się czy nie pojechać wzdłuż potoku Bielszowickiego, jednak... mam czysty rower i niech tak zostanie. W końcu w weekend wymieniłem suport, linkę tylnej przerzutki po co już na dzień dobry wykańczać nowe podzespoły.
Swoją drogą to chciałem zamienić tarcze hamulca - przód-tył... tyle, że zapomniałem iż w góralu mam je różnej średnicy ;) Już nie miałem ochoty na szukanie dystansów, podmienianie ich. Myślę, że i tak jest pora na kupno nowych tarcz... Tylna jest mocno zużyta, ta przednia jeszcze jakiś czas może jeździć. Zastanawiam się nad wymianą całych hamulców. Po kilku latach, kilkudziesięciu tys km, 2 ramach... luzy na klamkach są spore, na dokładkę tłoczki są zapieczone, w tym modelu który mam, regeneracja nie ma większego sensu... Po prostu trzeba wydać trochę kasy kupić nowe i kilka lat znowu spokoju :)
Na Wirku przy przejeździe kolejowym
Na Wirku przy przejeździe kolejowym © amiga
Ligota ul.Medyków
Ligota ul.Medyków © amiga

Wiatr w twarz robi swoje, mocno mnie wychładza, jest niby cały czas na plusie, ale czuje jakby było kilka stopni mniej... staram się nigdzie nie stawać, każde zatrzymanie to wyziębienie... 
W domu ciuchy lądują w praniu, jutro robię sobie wolne od rowera, meteo zapowiada dość mocne opady po południu, a z rana ma siąpić... 
Może przy okazji załatwię jeszcze kilka spraw :)

Komentarze (1)

I tak na powrocie miałeś lepiej bo wiatr zauważalnie osłabł. Faktycznie jednak odczucie z powrotu miałem takie, że rano było przyjemniej mimo tego, że musiałem cisnąć pod wiatr.

limit 10:33 środa, 10 stycznia 2018
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa lisze

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]