Wtorek na rowerze :)
Wtorek, 7 listopada 2017
· Komentarze(4)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Minęła 7, pora wyjść z domu, pora na jazdę do pracy. Słońce niedawno wstało, jest już jasno... Watr słabiutki chyba w plecy. Na drogach zdecydowanie mniej samochodów w porównaniu do wczoraj. Trochę zaciska w Piotrowicach, problematyczny okazał się wyjazd z Bałtyckiej w Panewnikach, jednak to wszystko. Dalej raczej luźno. Za to pomiędzy Kochłowicami a Wirkiem ktoś strasznie kopci. Podobny smród czułem wczoraj dokładnie w tym samym miejscu. Dzisiaj widać dym unoszący się po okolicy...
Przy Famurze © amiga
Niektórzy rowerzyści jadą w "moim" kierunku ;) © amiga
Ktoś strasznie kopci © amiga
Dobrze, że to tylko fragment całej drogi. Chociaż pamiętam jak podczas ostatniej zimy, po przejeździe wszystkie ciuchy cuchnęły wędzonką. W tym roku pewno będzie podobnie. Nie przypuszczam by wiele się zmieniło. By ludzie wymienili kotły, kupili lepsze paliwo...
W Zabrzu melduję się już po 8, nie ma wariactwa. Jakaś pojedyncza zawalidroga próbuje coś dziwnego zrobić, ale widać ją z daleka...
Zastanawiam się czy pojechać przez park, jednak gdy widzę tony leżących liści na ścieżkach... zmieniam plan, jednak wolę drogi, przynajmniej o tej porze roku i dnia.
Kolejny rowerzysta ;) © amiga
Docieram na spokojnie do firmy, przejazd dość przyjemny... cieplej niż wczoraj... ciut szybciej, ale na rekordy przyjazdu trzeba będzie poczekać przynajmniej pół roku..
Prawie pod firmą © amiga
Przy Famurze © amiga
Niektórzy rowerzyści jadą w "moim" kierunku ;) © amiga
Ktoś strasznie kopci © amiga
Dobrze, że to tylko fragment całej drogi. Chociaż pamiętam jak podczas ostatniej zimy, po przejeździe wszystkie ciuchy cuchnęły wędzonką. W tym roku pewno będzie podobnie. Nie przypuszczam by wiele się zmieniło. By ludzie wymienili kotły, kupili lepsze paliwo...
W Zabrzu melduję się już po 8, nie ma wariactwa. Jakaś pojedyncza zawalidroga próbuje coś dziwnego zrobić, ale widać ją z daleka...
Zastanawiam się czy pojechać przez park, jednak gdy widzę tony leżących liści na ścieżkach... zmieniam plan, jednak wolę drogi, przynajmniej o tej porze roku i dnia.
Kolejny rowerzysta ;) © amiga
Docieram na spokojnie do firmy, przejazd dość przyjemny... cieplej niż wczoraj... ciut szybciej, ale na rekordy przyjazdu trzeba będzie poczekać przynajmniej pół roku..
Prawie pod firmą © amiga