Środunia
Środa, 25 października 2017
· Komentarze(3)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Noc była ciężka, lekko nieprzespana, zaspałem... Ruszam dopiero o 7:30, jest obłędnie późno, wiem, że nie będzie lekko, nie odrobię tego opóźnienia, cóż, pozostaje się pogodzić z obsuwą ;)
Wieje lekki dość wredny wiatr, jest chłodno ledwie 4 stopnie, nie ma słońca a zapowiedzi wskazują na możliwy deszcz, jeszcze nie teraz ale jednak ma popadać.
W Piotrowicach nie ma jakiegoś wielkiego ruchu, ten pojawia się na Ligocie i Panewnikach. Kierunek do Katowic jest totalnie zapchany. Dobrze, że jadę w przeciwnym kierunku. Wyjeżdżam z Katowic i mogę sunąć nową nawierzchnią DDRki w Kochłowicach.
W Piotrowicach przy wiadukcie © amiga
Korek na Panewnickiej miał dzisiaj dobre 2 km © amiga
Pora kończyć panowie © amiga
Gdy docieram na Wirek jest już po ósmej, drogi pustoszeją, zaczyna się jechać bardzo przyjemnie, zastanawia mnie na co trafię w Zabrzu. Tam.... o dziwo nie ma najmniejszych problemów z przejazdem, pakuję się nawet na ul Winklera, która skraca mi przejazd.
W Zabrzu w centrum © amiga
Kilka minut odrobione, ale 30 nie uda mi się nadrobić, na dokładkę coś mnie męczy... to chyba to coś co nie pozwoliło mi spać w nocy... Gdy docieram do firmy pierwsze kroki kieruję do apteki... oby to przeszło do jutra... Mam wrażenie, że wraca przeziębienie... a tego bym nie chciał....
Trwa wycinka drzew © amiga
Wieje lekki dość wredny wiatr, jest chłodno ledwie 4 stopnie, nie ma słońca a zapowiedzi wskazują na możliwy deszcz, jeszcze nie teraz ale jednak ma popadać.
W Piotrowicach nie ma jakiegoś wielkiego ruchu, ten pojawia się na Ligocie i Panewnikach. Kierunek do Katowic jest totalnie zapchany. Dobrze, że jadę w przeciwnym kierunku. Wyjeżdżam z Katowic i mogę sunąć nową nawierzchnią DDRki w Kochłowicach.
W Piotrowicach przy wiadukcie © amiga
Korek na Panewnickiej miał dzisiaj dobre 2 km © amiga
Pora kończyć panowie © amiga
Gdy docieram na Wirek jest już po ósmej, drogi pustoszeją, zaczyna się jechać bardzo przyjemnie, zastanawia mnie na co trafię w Zabrzu. Tam.... o dziwo nie ma najmniejszych problemów z przejazdem, pakuję się nawet na ul Winklera, która skraca mi przejazd.
W Zabrzu w centrum © amiga
Kilka minut odrobione, ale 30 nie uda mi się nadrobić, na dokładkę coś mnie męczy... to chyba to coś co nie pozwoliło mi spać w nocy... Gdy docieram do firmy pierwsze kroki kieruję do apteki... oby to przeszło do jutra... Mam wrażenie, że wraca przeziębienie... a tego bym nie chciał....
Trwa wycinka drzew © amiga