Powrót do domciu
Poniedziałek, 23 października 2017
· Komentarze(1)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Jest trochę po 17, jest zdecydowanie spokojniej niż rano. Dzień minął dość pracowicie :)
Słońca nie widać, jest pochmurno, wieje z północy, może z północnego zachodu, wiatr jest wredny, ale powinien pomagać, Jadę do domu najkrótszą drogą, po szosach, bez większego kombinowania. Czuję zakwasy po sobotnim wyjściu na kijach ;)
Na drogach niewiele samochodów, oczywiście od czasu do czasu pojawia się jakieś miejsce gdzie trzeba swoje odstać.
Nowa trasa turystyczna w Zabrzu :) © amiga
Najważniejsze to przebić się przez Zabrze, dalej powinno być nieźle. Na Wirku pakuję się na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego. Zero pieszych, zero rowerzystów, co mnie nie dziwi, odkąd dni stały się krótsze praktycznie nikt tędy nie chodzi, nie jeździ...
Troszkę zaciska © amiga
Bielszowicka © amiga
Na drogi wracam w Kochłowicach, jest już kompletnie ciemno, został ostatni dłuższy odcinek przez las, oczywiście po asfalcie, ale nieco z dala od zabudowań. Już chciałbym być w domu, dłuży mi się. Chyba po weekendowe zmęczenie daje znać o sobie ;)
"Centrum" Kochłowic © amiga
W Piotrowicach przy stacji PKP © amiga
Pomimo mroku powrót był dość przyjemny, można mieć tylko nadzieję, że w kolejnych dniach nie będzie źle. Prognozy niestety są takie... na 2 babka wróżyła... Może padać, a może nie padać ;)
Słońca nie widać, jest pochmurno, wieje z północy, może z północnego zachodu, wiatr jest wredny, ale powinien pomagać, Jadę do domu najkrótszą drogą, po szosach, bez większego kombinowania. Czuję zakwasy po sobotnim wyjściu na kijach ;)
Na drogach niewiele samochodów, oczywiście od czasu do czasu pojawia się jakieś miejsce gdzie trzeba swoje odstać.
Nowa trasa turystyczna w Zabrzu :) © amiga
Najważniejsze to przebić się przez Zabrze, dalej powinno być nieźle. Na Wirku pakuję się na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego. Zero pieszych, zero rowerzystów, co mnie nie dziwi, odkąd dni stały się krótsze praktycznie nikt tędy nie chodzi, nie jeździ...
Troszkę zaciska © amiga
Bielszowicka © amiga
Na drogi wracam w Kochłowicach, jest już kompletnie ciemno, został ostatni dłuższy odcinek przez las, oczywiście po asfalcie, ale nieco z dala od zabudowań. Już chciałbym być w domu, dłuży mi się. Chyba po weekendowe zmęczenie daje znać o sobie ;)
"Centrum" Kochłowic © amiga
W Piotrowicach przy stacji PKP © amiga
Pomimo mroku powrót był dość przyjemny, można mieć tylko nadzieję, że w kolejnych dniach nie będzie źle. Prognozy niestety są takie... na 2 babka wróżyła... Może padać, a może nie padać ;)