Powrót do domu
Piątek, 8 września 2017
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
17:25 dopiero ruszam, ale tak chwilowo będzie... Pewnie jeszcze przez kilka dni...
Na drogach pusto, wiatr słabszy i chyba zmienił kierunek, ale... świeci słońce i jest przyjemnie ciepło :) Zastanawiam się czy nie wybrać się do lasu na grzyby ;)... Jest dość późno... z tego kombinowania niewiele wyszło. Jadę szosami... Ruch jak w wakacje, sporo bikerów, trochę żal gdy patrzę na rowery z wąskimi oponami... na moich grubasach mogę pomarzyć o jakiejś większej prędkości... a może zainwestować w opony go górala? Coś mniej hardcorowego niż mam? Może po prostu na chwilę przestawię się na szaraka... Tylko muszę mu założyć amortyzator... Boję się dalej o rękę...
Idealna pogoda na rower © amiga
Na Wirku pakuję się standardowo na szlak wzdłuż Potoku Bielszowickiego... I wszytko byłoby ok gdyby nie tylna przerzutka... Niestety piach w pancerzu strasznie przeszkadza... Może wieczorem wyczyszczę to i wymienię linkę... 10 minut pracy...
Słońce coraz niżej © amiga
Całkiem sporo rowerzystów © amiga
Pod koniec wycieczki podjeżdżam na myjnię. Jutro i tak dzień bez rowera, chociaż jadę do Gliwic, tyle, że dzień szykuje się postawiony na głowie...
Wizyta na myjni © amiga
Na drogach pusto, wiatr słabszy i chyba zmienił kierunek, ale... świeci słońce i jest przyjemnie ciepło :) Zastanawiam się czy nie wybrać się do lasu na grzyby ;)... Jest dość późno... z tego kombinowania niewiele wyszło. Jadę szosami... Ruch jak w wakacje, sporo bikerów, trochę żal gdy patrzę na rowery z wąskimi oponami... na moich grubasach mogę pomarzyć o jakiejś większej prędkości... a może zainwestować w opony go górala? Coś mniej hardcorowego niż mam? Może po prostu na chwilę przestawię się na szaraka... Tylko muszę mu założyć amortyzator... Boję się dalej o rękę...
Idealna pogoda na rower © amiga
Na Wirku pakuję się standardowo na szlak wzdłuż Potoku Bielszowickiego... I wszytko byłoby ok gdyby nie tylna przerzutka... Niestety piach w pancerzu strasznie przeszkadza... Może wieczorem wyczyszczę to i wymienię linkę... 10 minut pracy...
Słońce coraz niżej © amiga
Całkiem sporo rowerzystów © amiga
Pod koniec wycieczki podjeżdżam na myjnię. Jutro i tak dzień bez rowera, chociaż jadę do Gliwic, tyle, że dzień szykuje się postawiony na głowie...
Wizyta na myjni © amiga