Po pracy do domu

Poniedziałek, 28 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam około 16:45...Pogoda taka sobie, wieje wiatr od północy, dość ciepło, 19 stopni, ale to strasznie zdradliwa temperatura. Mam wrażenie, że jest chłodniej. O ole na początku myślałem by pojechać lasem, to jakoś mi się to szybko odwidziało. Trasa więc bez przygód... Po szosach, bez wariacji...  Czuję dalej ogromne zmęczenie... nogi kręcą, ale jakoś niemrawo... 

Młode rowerzystki
Młode rowerzystki © amiga
Chmury trochę straszą
Chmury trochę straszą © amiga
Na Wirku odbijam na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego, chwila spokoju się przyda, na drogach zwiększony ruch... żal, że kończą się wakacje... Poranki już chłodne... 
Wąsko tutaj
Wąsko tutaj © amiga
Wygodnie mu w takiej pozycji?
Wygodnie mu w takiej pozycji? © amiga
Powolutku zbliżam się do domu, jeszcze tylko myjnia, rower już się tego domaga... 2zł rozwiązuje sporo problemów :). Może w domu znajdę czas na mały serwis powyprawowy? Zobaczymy.
Wizyta na myjni
Wizyta na myjni © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa zwina

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]