Chłodny poranek...
Środa, 23 sierpnia 2017
· Komentarze(1)
Kategoria Do/Z Pracy, do 34km, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam z lekkim poślizgiem, jest 7:13. A wszystko przez temperaturę, po przebudzeniu to była pierwsza rzecz którą sprawdziłem..., termometr za oknem pokazał 10 stopni... brrrr. Słońce jednak przyświeca, więc powinno się robić cieplej.
Wiatr niestety w twarz, jest dość silny, nieprzyjemny, kręcenie idzie z oporami. Pomimo takiego poranku, na drogach jest całkiem sporo bikerów, tyle, że wszyscy jakoś cieplej ubrani niż ja ;). W zasadzie tylko przeciwdeszczówkę mam dodatkowo ubraną... reszta jak to w lato - na krótko ;)
Chłodny poranek, ale rowerzyści są :) © amiga
W Kochłowicach na DDRce © amiga
Jakby więcej samopchodów na drogach... w wielu miejscach trzeba uważać, mam wrażenie, że pojawili się niedzielni kierowcy... Na niebie słońce gdzieś znika za chmurami, te są nieprzyjemnie ciemne. O naciśnięciu na pedały nie ma mowy... wiatr robi swoje.
Nie podobają mi się te chmury © amiga
W lasku Makoszowskim © amiga
Dojeżdżam na spokojnie do firmy, zmęczył mnie ten dojazd. Na dokładkę na miejscu dowiaduję się, że pulsometr chyba wariował... gdzieś od Wirka podawał zupełnie z czapy puls... na poziomie 70-80 uderzeń... Takich cudów nie ma.. Być może pada bateria, ale powinienem dostać odpowiednie info... wieczorem to sprawdzę...
Na kogoś polują? © amiga
Wiatr niestety w twarz, jest dość silny, nieprzyjemny, kręcenie idzie z oporami. Pomimo takiego poranku, na drogach jest całkiem sporo bikerów, tyle, że wszyscy jakoś cieplej ubrani niż ja ;). W zasadzie tylko przeciwdeszczówkę mam dodatkowo ubraną... reszta jak to w lato - na krótko ;)
Chłodny poranek, ale rowerzyści są :) © amiga
W Kochłowicach na DDRce © amiga
Jakby więcej samopchodów na drogach... w wielu miejscach trzeba uważać, mam wrażenie, że pojawili się niedzielni kierowcy... Na niebie słońce gdzieś znika za chmurami, te są nieprzyjemnie ciemne. O naciśnięciu na pedały nie ma mowy... wiatr robi swoje.
Nie podobają mi się te chmury © amiga
W lasku Makoszowskim © amiga
Dojeżdżam na spokojnie do firmy, zmęczył mnie ten dojazd. Na dokładkę na miejscu dowiaduję się, że pulsometr chyba wariował... gdzieś od Wirka podawał zupełnie z czapy puls... na poziomie 70-80 uderzeń... Takich cudów nie ma.. Być może pada bateria, ale powinienem dostać odpowiednie info... wieczorem to sprawdzę...
Na kogoś polują? © amiga