Wtorkowy poranek pod wiatr

Wtorek, 22 sierpnia 2017 · Komentarze(0)
Ruszam coś koło 7:10, wieje paskudny wiatr z zachodu, wiem, że lekko nie będzie... ale cóż... Wczoraj miałem podłubać przy pancerzach i linkach... ale oczywiście czas diabli wzięli... więc jadę z tym co mam ;) 

Na drogach sporo spokojniej niż wczoraj, całkiem sporo rowerzystów, jest niby ciut cieplej... jedna wiatr robi swoje. Mam na sobie tylko wiatrówkę... Początkowo jest mi chłodno, jednak po kilku km wiem, że to był dobry wybór :)

Rowerzystka o poranku :)
Rowerzystka o poranku :) © amiga
Jeszcze wieczorem myślałem, czy by może jednak nie pojechać lasem z rana... jednak późny wyjazd wybił mi to z głowy..., może jutro? Od czasu do czasu kombinuję, a może jednak... odbić gdzieś w bok... schronić się przed wiatrem? 
Z tej chmury raczej deszczu nie będzie
Z tej chmury raczej deszczu nie będzie © amiga
W teren wjeżdżam dopiero w Zabrzu, tyle, że to park... zero ludzi... jestem tylko ja... na wyjeździe do Gliwic równie spokojnie jak na całym poprzednim odcinku. Można by rzec nuuuuda... 
W Lasku Makoszowskim
W Lasku Makoszowskim © amiga
Jeszcze chwila i będę w firmie
Jeszcze chwila i będę w firmie © amiga
Może i dobrze... nie ma wariatów, więc na spokojnie dojeżdżam do firmy. 

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa atego

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]