Z wiatrem przez las do domu
Wtorek, 13 czerwca 2017
· Komentarze(1)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo
Ruszam po 17, dzisiaj to mój ostatni dzień w firmie w tym tygodniu, jutro dzień to małe przygotowania, a co potem to się zobaczy, pogoda niestety płata w tym roku psikusa za psikusem... zdaje się, że kolejny dłuższy planowany wyjazd nie wypali, w końcu co za przyjemność taplać się w wodzie...
Wiatr mam w plecy, temperatura w okolicach 19 stopni... w sumie, żadna rewelacja jak na tą porę roku..., w Zabrzu odbijam na hałdę na Sośnicy, będzie trochę terenu, fragmentami zaliczam trasę Runmageddonu... jeszcze nie wszystko posprzątano..., widać tu i ówdzie worki ze śmieciami...
![Kratery w asfalcie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681385,20170613,kratery-w-asfalcie.jpg)
Kratery w asfalcie © amiga
![Staw przy hałdzie na Sośnicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681393,20170613,staw-przy-haldzie-na-sosnicy.jpg)
Staw przy hałdzie na Sośnicy © amiga
![Po runmageddonie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681386,20170613,po-runmageddonie.jpg)
Po runmageddonie © amiga
Od Makoszow jadę dalej na Halembę, w lesie bez błota, wody, kałuż, no... może poza 2 czy dwoma małymi wyjątkami... tyle, że to nic nie zmienia. Lasy Panewnickie są nieźle zazieleniony, rozglądam się za grzybami, jest niewielka szansa, że coś będzie, tyle, że z pozycji roweru jest to trudne, jedynie Żółciak Siarkowy mi się rzuca w oczy ;). Gdy jestem w Piotrowicach podjeżdżam jeszcze pod paczkomat... przyjechał nowy suport na... zapas ;)
![Pogoda całkiem, całkiem ;)](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681387,20170613,pogoda-calkiem-calkiem.jpg)
Pogoda całkiem, całkiem ;) © amiga
![Do paczkomatu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681388,20170613,do-paczkomatu.jpg)
Do paczkomatu © amiga
![Pod domem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681389,20170613,pod-domem.jpg)
Pod domem © amiga
Jadąc do domu natykam się jeszcze na kumpla, wyjechał właśnie na rower, ale nie mam już czasu na pogaduchy, lecę do domu...
Wiatr mam w plecy, temperatura w okolicach 19 stopni... w sumie, żadna rewelacja jak na tą porę roku..., w Zabrzu odbijam na hałdę na Sośnicy, będzie trochę terenu, fragmentami zaliczam trasę Runmageddonu... jeszcze nie wszystko posprzątano..., widać tu i ówdzie worki ze śmieciami...
![Kratery w asfalcie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681385,20170613,kratery-w-asfalcie.jpg)
Kratery w asfalcie © amiga
![Staw przy hałdzie na Sośnicy](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681393,20170613,staw-przy-haldzie-na-sosnicy.jpg)
Staw przy hałdzie na Sośnicy © amiga
![Po runmageddonie](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681386,20170613,po-runmageddonie.jpg)
Po runmageddonie © amiga
Od Makoszow jadę dalej na Halembę, w lesie bez błota, wody, kałuż, no... może poza 2 czy dwoma małymi wyjątkami... tyle, że to nic nie zmienia. Lasy Panewnickie są nieźle zazieleniony, rozglądam się za grzybami, jest niewielka szansa, że coś będzie, tyle, że z pozycji roweru jest to trudne, jedynie Żółciak Siarkowy mi się rzuca w oczy ;). Gdy jestem w Piotrowicach podjeżdżam jeszcze pod paczkomat... przyjechał nowy suport na... zapas ;)
![Pogoda całkiem, całkiem ;)](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681387,20170613,pogoda-calkiem-calkiem.jpg)
Pogoda całkiem, całkiem ;) © amiga
![Do paczkomatu](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681388,20170613,do-paczkomatu.jpg)
Do paczkomatu © amiga
![Pod domem](http://images.photo.bikestats.eu/zdjecie,600,681389,20170613,pod-domem.jpg)
Pod domem © amiga
Jadąc do domu natykam się jeszcze na kumpla, wyjechał właśnie na rower, ale nie mam już czasu na pogaduchy, lecę do domu...