Powrót z pracy

Czwartek, 8 czerwca 2017 · Komentarze(0)
Ruszam grubo po 17, miałem wyjechać o 16... ale oczywiście jak coś dzisiaj miało się sp... to się sp... ;) na dokładkę po 16... to chore... Od 16 do 17:15 w zasadzie wiszę na telefonach, to odbierając, to dzwoniąc... W końcu udało się sprowadzić kumpla który jest w stanie rozwiązać problem.  

Jest ciepło, wiatr w plecy, drogi puste... gnam... przed 19 muszę odebrać coś w GiGi Sport na Ligocie... mam 1.5 godziny, nie powinni być problemu... Początkowo jest nieźle... 

Trochę rowerzystów na drogach
Trochę rowerzystów na drogach © amiga
Przejechać tego nie dam rady
Przejechać tego nie dam rady © amiga
tyle, że gdy minąłem Zabrze, odbieram jeden tel... mija kilka minut, jadę dalej, w Bielszowicach kolejny tel... 20 minut  z głowy, na całej trasie... w sumie miałem z 6-7 rozmów, po kilka minut, najdłuższa to 20.... jakiś obłęd... najgorsze, że dzwoniły osoby które raczej nie dzwonią z pierdołami... najczęściej to coś ważnego.
A to komputer, a to serwis na necie nie działa... a to coś jeszcze... Gdy jestem w okolicach przejazdu na Wirku opuszczają szlabany... jeszcze tego brakowało, mam 30 minut czasu.. niby 10 km przed sobą, ale jeden tel i będę w czarnej... 
Zresztą nie tylko telefon, wiem, że mogą mnie złapać w 3 miejscach światła, wiem też, że muszę podjechać do bankomatu bo w GiGi nie dorobili się terminala... ;)
Jak pech to pech, znowu postój
Jak pech to pech, znowu postój © amiga
Krótka wizyta w bankomacie
Krótka wizyta w bankomacie © amiga
Ody tylko podnoszą zapory ruszam dalej, wpierw górka, później zjazd, Od Kochłowic jest dość szybki odcinek... gnam tak szybko jak jestem w stanie... na liczniku w wielu miejscach przekraczam 40 km/h. Podjeżdżam na szybko pod bankomat... tracę 2 minuty...  pozostało tylko podjechać do sklepu... jestem tam 2 minuty przed zamknięciem, gdy wchodzę dowiaduję się, że mam szczęście, bo kilka minut temu mieli wyjechać do Tych... na imprezę rolkową... Sprzęt odebrany... uff... teraz na luzie mogę jechać do domu, po drodze jeszcze 1 rozmowa tel.... na szczęście szybka... A po powrocie... hm... jeszcze kila tel, wpadł kumpel... inny się napatoczył... o 20:30 dopiero mogę odpocząć... mam trochę dość, pokręcony był ten wieczór... i to bardzo... 
GiGi sport po raz 2 w tym tygodniu
GiGi sport po raz 2 w tym tygodniu © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa dzieu

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]