Lekko terenowy powrót z pracy
Poniedziałek, 29 maja 2017
· Komentarze(2)
Kategoria do 68km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Ruszam około 16:45, miało być wcześniej, ale w pracy panował jeden wielki chaos, przynajmniej połowa to przygotowania do wyjazdu integracyjnego za kilka dni...
Wieczór zapowiada się gorący, prawie 30 stopni na starcie, może to głupie, ale lubię takie temperatury, wolę je niż jeszcze niedawne +5... W końcu przyszła wiosna, taka prawdziwa, gorąca...
Nie pamiętam kiedy tędy jechałem, chyba na początku kwietnia © amiga
Wyjeżdżając z Gliwic odbijam na lasek Makoszowski a dalej na leśne dukty w kierunku Halemby, warunki idealne, praktycznie nigdzie nie widać kałuż, stojącej wody, błota, jest tak jak lubię :)
Ścieżka przy nasypie kolejowym © amiga
Na Halembie do głowy wpada mi mały pomysł, a może zaliczyć rowerowy? Tarcze są do wymiany... a jak mam jechać w górach to wolałbym by ten element nie decydował o moim bezpieczeństwie. Tylko który rowerowy będzie otwarty o tej porze... Do głowy przychodzi mi jedynie Gigi sport... w Panewnikach... ma dobrą opinię, chociaż ilekroć tam byłem to nie było tego czego szukałem... tym razem na 4 hasła połowa jest.... Tarcza na tył kupiona, przednia musi chwilę poczekać... była tylko jedna, a większych tarcz niż 180 nie chcę... mniejsze miałem i się nie sprawdziły.
Dolina Jamny © amiga
Na chwilę do bankomatu © amiga
Jeszcze do rowerowego :) © amiga
Do domu przyjeżdżam zadowolony, zachwycony, to był piękny powrót, po lesie, po terenie, w niezłych warunkach... Oby jutro było podobnie
Wieczór zapowiada się gorący, prawie 30 stopni na starcie, może to głupie, ale lubię takie temperatury, wolę je niż jeszcze niedawne +5... W końcu przyszła wiosna, taka prawdziwa, gorąca...
Nie pamiętam kiedy tędy jechałem, chyba na początku kwietnia © amiga
Wyjeżdżając z Gliwic odbijam na lasek Makoszowski a dalej na leśne dukty w kierunku Halemby, warunki idealne, praktycznie nigdzie nie widać kałuż, stojącej wody, błota, jest tak jak lubię :)
Ścieżka przy nasypie kolejowym © amiga
Na Halembie do głowy wpada mi mały pomysł, a może zaliczyć rowerowy? Tarcze są do wymiany... a jak mam jechać w górach to wolałbym by ten element nie decydował o moim bezpieczeństwie. Tylko który rowerowy będzie otwarty o tej porze... Do głowy przychodzi mi jedynie Gigi sport... w Panewnikach... ma dobrą opinię, chociaż ilekroć tam byłem to nie było tego czego szukałem... tym razem na 4 hasła połowa jest.... Tarcza na tył kupiona, przednia musi chwilę poczekać... była tylko jedna, a większych tarcz niż 180 nie chcę... mniejsze miałem i się nie sprawdziły.
Dolina Jamny © amiga
Na chwilę do bankomatu © amiga
Jeszcze do rowerowego :) © amiga
Do domu przyjeżdżam zadowolony, zachwycony, to był piękny powrót, po lesie, po terenie, w niezłych warunkach... Oby jutro było podobnie