Czwartek o poranku
Czwartek, 11 maja 2017
· Komentarze(1)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Ruszam kilka a raczej kilkanaście minut przed 7, ruch na drogach straszny, za to jest dość ciepło całe +7, lekki wiatr chyba w twarz, nie pada :)
Droga.... zapowiada się mało przyjemna, już od Piotrowic ciągną się długie łańcuszki samochodów, Staram się uciec w bok, ale nie zawsze się da. Dopiero za Panewnikami jest jakby lepiej... Do Kochłowic droga minęła dość szybko, zresztą i na Wirek tragedii nie było. Przejazd był otwarty, więc bez postoju.
Zaciski o poranku © amiga
W Kochłowicach © amiga
Zresztą dalej też mam zieloną falę, na żadnym ze skrzyżowań nie stoję, nawet Zabrze jakoś poszło sprawnie, co ciekawe na drogach nie ma tutaj specjalnego Sajgonu. w kilku miejscach podziwiam nowe wykopki. Ciepło się robi to i drogowcy wyszli z norek ;)
Gaz po 1.95 © amiga
Go Gliwic którędy? © amiga
Jedynie w Gliwicach drobny zgrzyt gdy gość mnie wyprzedza 20m przed skrzyżowaniem po czym stoi i czeka nie wiadomo an co... bo ani z prawej, ani z lewej nic nie jedzie. Gnam dalej... do firmy coraz bliżej. Wylot na Zabrską też spokojny. W pracy jestem w dość przyzwoitym czasie.
Mistrz skręcania w lewo, chwilę wcześniej mnie wyprzedził, stanął na pustym skrzyżowaniu i czekał, w tym czasie cały czas rozmawiał przez telefon... szkoda gadać © amiga
Droga.... zapowiada się mało przyjemna, już od Piotrowic ciągną się długie łańcuszki samochodów, Staram się uciec w bok, ale nie zawsze się da. Dopiero za Panewnikami jest jakby lepiej... Do Kochłowic droga minęła dość szybko, zresztą i na Wirek tragedii nie było. Przejazd był otwarty, więc bez postoju.
Zaciski o poranku © amiga
W Kochłowicach © amiga
Zresztą dalej też mam zieloną falę, na żadnym ze skrzyżowań nie stoję, nawet Zabrze jakoś poszło sprawnie, co ciekawe na drogach nie ma tutaj specjalnego Sajgonu. w kilku miejscach podziwiam nowe wykopki. Ciepło się robi to i drogowcy wyszli z norek ;)
Gaz po 1.95 © amiga
Go Gliwic którędy? © amiga
Jedynie w Gliwicach drobny zgrzyt gdy gość mnie wyprzedza 20m przed skrzyżowaniem po czym stoi i czeka nie wiadomo an co... bo ani z prawej, ani z lewej nic nie jedzie. Gnam dalej... do firmy coraz bliżej. Wylot na Zabrską też spokojny. W pracy jestem w dość przyzwoitym czasie.
Mistrz skręcania w lewo, chwilę wcześniej mnie wyprzedził, stanął na pustym skrzyżowaniu i czekał, w tym czasie cały czas rozmawiał przez telefon... szkoda gadać © amiga