Wtorkowy ciepły poranek

Wtorek, 25 kwietnia 2017 · Komentarze(3)
Ruszam równo o 7:00, jest dość przyjemnie, termometr pokazuje 7 stopni na plusie, wiatr wg meteo ma być od południa, może nie jest to najbardziej optymalny kierunek o poranku, jednak wiatr nie powinien specjalnie przeszkadzać, a na niektórych odcinkach będzie pomagał :). Jedyne co może dzisiaj trochę przeszkadzać to ruch na drogach, jest zdecydowanie większy niż w zeszłym tygodniu. Warunki podobne do wczorajszych... Już na dzień dobry trafiam na jakiegoś debila na warszawskich blatach który pomimo, że jedzie prosto ni z gruchy ni z pietruchy odbija w prawo na mnie. Lekko odbijam w kierunku krawężnika, nic w sumie się nie dzieje, ale k.... poleciała w kierunki gorola z Warszawy. 

Gość chwilę wcześniej lekko odbił w moim kierunku
Gość chwilę wcześniej lekko odbił w moim kierunku © amiga

Panewnicka zawalona, i to w obu kierunkach, ale kierowcy jacyś bardziej cywilizowani, wiedzą co oznacza podwójna ciągła, gdzie nie powinno się wyprzedzać i jeżeli już mnie wyprzedzają to ze sporym marginesem. Do Kochłowic DDRka, dzisiaj sucha, bez kałuż, w centrum udami się przejechać rondo bez zatrzymania, piesi zrobili swoje i wstrzymali ruch na chwilę ;) Podjazd w kierunku Wirka trochę mnie zmęczył, później za to długi zjazd, z małą przerwą, musiałem się zatrzymać, ze względu na zablokowanie całego pasa przez trwające wykopki. 
Na szczęście piesi powstrzymali samochody w centrum Kochłowic... dzięki temu mam wolny przejazd
Na szczęście piesi powstrzymali samochody w centrum Kochłowic... dzięki temu mam wolny przejazd © amiga
Miejsce remontu genialne... mam nadzieję, że szybko się z tym uwiną
Miejsce remontu genialne... mam nadzieję, że szybko się z tym uwiną © amiga
Od Wirka przez Bielszowice, aż do Zabrza samochody gdzieś znikają. Dopiero w tym ostatnim Mieście trwa zabawa, w kto pierwszy, kto szybciej... Jest 7:45.... Okolice Sportowej to jeden wielki korek... mimo tego pakuję się na ul Winklera i... to był chyba dobry pomysł, cały odcinek wraz z rondem i ul Matejki tylko mignął... Udaje się jeż wjechać na ul Lubelską, to dzięki pieszym którzy zatrzymali ruch z przeciwka :)
Trochę za szybko, trochę za blisko
Trochę za szybko, trochę za blisko © amiga
Po raz kolejny piesi ułatwili mi dzisiaj przejazd
Po raz kolejny piesi ułatwili mi dzisiaj przejazd © amiga
Za to Gliwice witają mnie zamkniętym przejazdem kolejowym, trochę żałuje, że jednak nie złamałem kilku przepisów i nie przeprowadziłem roweru przez torowisko. Maszynista tuż za przejazdem zatrzymał skład odebrał jakieś papiery i zabrał się za sprawdzanie lokomotywy. Minęło dobre kilka minut zanim to coś usunęło się z przejazdu. Po obu stronach zgromadziło się sporo samochodów. Przez kolejne 2 km cały czas coś obok mnie jedzie, coś mnie wyprzedza. Dopiero gdy odbijam na Beskidzką jest lepiej. Pusta też jest Królewskiej Tamy i bł. Czesława. Mam wrażenie, że wiatr nieco zmienił kierunek na południowo-zachodni... 
Pociąg na Sośnicy, kilka minut z głowy, bo maszynista odbierał jeszcze jakieś papiery sprawdzał lokomotywę
Pociąg na Sośnicy, kilka minut z głowy, bo maszynista odbierał jeszcze jakieś papiery sprawdzał lokomotywę © amiga
Zrobił się zator
Zrobił się zator © amiga

Po raz pierwszy na ul bł. Czesława natykam się na policję kontrolującą trzeźwość, ode mnie nic nie chcą. W sumie trochę się dziwię, że nie boją się stać na tej ulicy, jeszcze kilka lat temu dostaliby w.... ;) za łażenie po dzielni... 
Gliwickie Dmuchando ;)
Gliwickie Dmuchando ;) © amiga
2 minuty później jestem już w firmie, zaskoczył mnie średni puls i czas przejazdu.... Wiatr musiał mnie wspomagać... 

Komentarze (3)

No nie pomyślał, to fakt. Ale wiesz sam, że od samego skakania przez tory można się uszkodzić :-)

limit 12:08 środa, 26 kwietnia 2017

Limit Też zatrzymuję się przed i czekam, tyle, że jak widzę taką akcję, że gość zatrzymuje pociąg na przejeździe, idzie po papiery i sprawdza czy lokomotywa jest cała to chyba nie o to chodzi...

amiga 06:39 środa, 26 kwietnia 2017

Dzisiaj fajny tekst mi kierownik przypomniał. Z Czterdziestolatka. Jak czas Cię pogania, przodem puszczaj drania. I to ma się w sam raz m. in. do stania na przejazdach. Może stracisz tam kilka minut ale może to kiedyś życie uratować. Spora liczba nieszczęść, w tym i na drodze, wynika właśnie z pośpiechu. Nie ma co żałować. Ja tam sobie w takich chwilach oglądam chmurki, wschód słońca jak jest, ludzi czekających ze mną. Po prostu jestem tu i teraz. Za przejazdem będę, jak będę. Kilka minut mnie nie zbawi.

limit 17:56 wtorek, 25 kwietnia 2017
Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa hcent

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]