Poranna jazda do pracy
Poniedziałek, 24 kwietnia 2017
· Komentarze(3)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Zaczął się nowy piękny wiosenny tydzień. Wczoraj mieliśmy 4 pory roku... Antonio Vivaldi byłby dumny z takiej pogody. Cały rok w kilka godzin ;)
Wychodzę z domu około 7:00, temperatura rośnie, jeszcze godzinę temu były niecałe 4 stopnie teraz licznik pokazuje już 5, za to w powietrzu czuć straszną wilgoć, drogi wskazują, że niedawno coś musiało padać. Za to Słońce dość ładnie przyświeca, chmur niedużo na niebie. Tylko ruch na drogach trochę straszy. Już na początku natykam się na rowerzystów. Sam uciekam gdzieś na boczne drogi, tam gdzie się da, Odpuszczam sobie leśne fragmenty, obawiam się, że będzie tam trochę błota, wody, jakoś nie mam ochoty na mokre buty...
Mokre drogi. Trochę to mnie zaskoczyło, niedawno musiało padać © amiga
Ten sam dziad który w lutym wyprzedzał mnie na gazetę i chwilę później w tym samym miejscu skręcił w prawo na przystanek © amiga
Mniej więcej ok Kochłowic asfalt jest zupełnie suchy, więc te mokre drogi w Katowicach świadczą raczej o lokalnych opadach. Wilgoci już nie ma w powietrzu, tak bardzo nie wychładza, za to Słonko coraz śmielej przygrzewa, jest przyjemnie :)
Jedyne miejsce gdzie przez chwilę jadę na wschód ;) © amiga
Siódemka - myślę, że jeszcze ją zobaczę © amiga
Na Wirku trochę zamieszania na drogach, w Bielszowicach podobnie, wydaje mi się, że to jeden z tych zwariowanych poniedziałków..., dojeżdżając do Zabrza widzę, że jest przed ósmą, ruch zwiększa się dość znacznie, jazda robi się szarpana, oczy dookoła głowy. Rezygnuję z krótszego przejazdu ul Winklera, na rzecz ul Sportowej, pomimo tego, że jest tam szkoła, to czuję się bezpieczniej. Po głowie chodzi mi skrócenie trasy przez lasek Makoszowski, ale... pamiętam o lokalnych opadach. Jak będzie tam błotniście to sporo stracę na czasie. Trzymam się szos ;)
W końcu się wypogodziło, wiatr też słabszy © amiga
Mam uraz do tego przewoźnika © amiga
Docieram do Gliwic, tutaj jest już spokojnie, za to mam wrażenie, że wzmaga się zachodni wiatr... Ostatni odcinek na Królewskiej Tamy i bł Czesława to walka z Wmordęwidnem. Wkrótce dojeżdżam do pracy. Temperatura wzrosła do 8 stopni. Tydzień zaczął się nadspodziewanie przyjemnie :)
Mały czołg ;) © amiga
Kolejny... czyżby jakieś grubsze prace? © amiga
I już w firmie © amiga