Czwartkowy powrót

Czwartek, 20 kwietnia 2017 · Komentarze(2)
Wyjeżdżam około 16:40, strasznie wieje, kierunek się utrzymał, nie za ciepło, jedynie 4 stopnie na stracie, samochodów mniej niż rano i chyba to jedna z niewielu pociech.... 
Trochę zaczynam żałować, że ochraniacze na buty są w plecaku a nie na nogach, ale co tam, jakoś dojadę ;)
Czas remontów
Czas remontów © amiga
Po śniegu nie ma już śladu, jego resztki rozpuściły się w ciągu dnia, gdzieś po głowie za to chodzi mi by wjechać w las, drzewa nieco ochronią mnie przed wiatrem, z drugiej strony będę jechał sporo wolniej... Zostaję przy wariancie drogowym. 
Względnie puste drogi
Względnie puste drogi © amiga

Na Wirku jadę ulicami Polną i dalej Wirecką, spokojniejsza opcja, ale też podjazd jest łagodniejszy... później zjazd i jestem w Kochłowicach. Pozostało 10 km, nogi zaczynają marznąć, marzy mi się gorąca kąpiel, ale to dopiero za jakieś 30-40 minut. 

A rano było tak pięknie
A rano było tak pięknie © amiga
Końcówka od Bałtyckiej na spokojnie, kawałek lasem, przez park na Zadolu i jestem prawie w domu. Mam nadzieję, że jutro warunki będą znowu nieco lepsze. Podobno nie ma być wiatru, a to już sporo... 
Krótki leśny odcinek
Krótki leśny odcinek © amiga
Przy Famurze
Przy Famurze © amiga
Na Zbożowej
Na Zbożowej © amiga

Komentarze (2)

Limit Już się cieszyłem z jazdy na krótko a tutaj niespodzianka... Mam nadzieję, że jednak poprawi się to na długi weekend...

amiga 13:28 piątek, 21 kwietnia 2017

Nędzny ten kwiecień przy końcówce. A wystartował tak pięknie. Jeszcze teraz mi schodzi skóra po pierwszej opaleniźnie :-) Teraz brzmi to jak jakaś herezja.

limit 10:11 piątek, 21 kwietnia 2017
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa wczet

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]