W poszukiwaniu wiosny :)

Wtorek, 28 marca 2017 · Komentarze(4)
Z firmy wyjeżdżam o 16:38, jest obłędnie ciepło, wiatr w plecy... mam 2 godziny do zachodu słońca... może nawet trochę ponad. Czuję zmęczenie po niedzieli, ale jednak kawałek bym się przejechał, niestandardową trasą... Może Chudów? 
Mam chwilę czasu do zastanowienia. Decyzję podejmuję na granicy z Zabrzem kieruję się na hałdę na Sośnicy...
A za czym ta kolejna stoi ;)
A za czym ta kolejna stoi ;) © amiga
Niebieskim szlakiem rowerowym
Niebieskim szlakiem rowerowym © amiga
Kładka nad potokiem Bielszowickim
Kładka nad potokiem Bielszowickim © amiga
Dawno nie miałem takiej frajdy z jazdy, uwielbiam takie temperatury, tak wysoko słońce i oczywiście wiatr w plecy :), co jakiś czas zatrzymuję się, robię fotki, szukam kwiatów, tych pierwszych wiosennych. 
Słońce nad stawem w pobliżu hałdy na Sośnicy
Słońce nad stawem w pobliżu hałdy na Sośnicy © amiga
Zjazd z hałdy na Sośnicy
Zjazd z hałdy na Sośnicy © amiga
Za hałdą kieruję się na Przyszowice, interesuje mnie pałac, chwila przerwy, kilka fot i jadę dalej. Setki rowerzystów na drogach, coś niesamowitego... Oby taka pogoda utrzymała się przynajmniej do grudnia :)
Wiadukt nad Kłodnicą
Wiadukt nad Kłodnicą © amiga
Pałac w Przyszowicach wybudowany rodzinę von Raczek
Pałac w Przyszowicach wybudowany rodzinę von Raczek © amiga
Od Przyszowic jadę na Chudów, przy drodze zauważam kwiatki, fioletowe, żółte... nie wiem jak się nazywają, ale są, znalazłem wiosnę... Koło fioletowych krążył Bąk, zignorowałem go, on mnie na szczęście też ;)
Pierwsze wiosenne kwiaty jakie widzę :)
Pierwsze wiosenne kwiaty jakie widzę :) © amiga
Kolejny ślad wiosny
Kolejny ślad wiosny © amiga
Docieram pod zamek w Chudowie, zaskakują mnie motocykliści, nie ma ich zbyt wielu ale jednak, z reguły zbierają się w czwartki, jakiś falstart?
Zlot motocyklistów?.We wtorek?
Zlot motocyklistów?.We wtorek? © amiga
Zamek w Chudowie
Zamek w Chudowie © amiga
Pora odbić na Paniówki i dalej na Paniowy gdzie po drodze wydaje mi się, że widziałem Bogdana
Lubię takie aleje
Lubię takie aleje © amiga
Bogdan na rowerze :)
Bogdan na rowerze :) © amiga
Kościół pw. Św. Piotra i Pawła w Paniowach
Kościół pw. Św. Piotra i Pawła w Paniowach © amiga

Za Paniowami kieruję się powoli na Śmiłowice i Retę, dawno tędy nie jechałem kilka elementów mnie zaskakuje, wydaje mi się, że budują nową drogę, przez pole, obok już istniejącej. Ciekawe co tutaj powstanie... 

...Asfalt polny, a czasami nawet rolny
...Asfalt polny, a czasami nawet rolny © amiga

Pod Mikołowem
Pod Mikołowem © amiga
Co tutaj robią? Wygląda to jak.... droga
Co tutaj robią? Wygląda to jak.... droga © amiga
Powolutku słońce chyli się ku zachodowi, pora skierować się na Ochojec, oczywiście przez las, gdy gnam za Owsianą, kątem oka zauważam jakiś pomnik.... hmmm... nie kojarzę go... dziesiątki razy jechałem tędy, ale.... nie pamiętam tej tablicy... spodziewałbym się wszystkiego ale nie upamiętnienia ofiar Katastrofy Smoleńskiej. Co prawda dzięki św. Antoniemu Smoleńskiemu, mam straszne uczulenie na takie rzeczy, jednak tym razem, jest to coś ku pamięci wszystkich ofiar... Z informacji znalezionych na necie wynika, że tablica została odsłonięta we wrześniu 2016 roku... cóż... Jedyne co ciesz to to, że posadzono las... byle Szyszko go nie wyciął z rozpędu... 
W okolicach stadniny koni pod Mikołowem
W okolicach stadniny koni pod Mikołowem © amiga
Wiele razy tędy jeździłem ale to widzę pierwszy raz
Wiele razy tędy jeździłem ale to widzę pierwszy raz © amiga
Tablica informacyjna przy tablicy
Tablica informacyjna przy tablicy © amiga
Do domu niewiele już zostało, jeszcze drobny singielek przed Piotrowicami i mam tylko 2 km do domu. Kilka minut później melduję się na miejscu. Wieczór wykorzystany maksymalnie.... oby jutro było podobnie, ale jak patrze na wróżby meteo... to coś obawiam się, że polecę po najkrótszej linii... 
Ostatni singielek
Ostatni singielek © amiga

Komentarze (4)

Limit Raczej nie boję się os, pszczół, trzmieli.... pewne obawy mam przed szerszeniami... jeszcze co prawda żaden we mnie nie zatopił żądła... ale tą wątpliwą przyjemność wolałbym sobie odpuścić :). Osy i pszczoły kilka razy mnie użądliły, wiem, że nie mam uczulenia ;), znoszę to dzielnie, a opuchlizna zawsze schodzi :)

Odnośnie Smoleńska, mam uczulenie właśnie przez ilość tego... Nie lubię kiczu, włażenia w d...ę władzy... itp... Wolałbym by ta kasa została wydana na coś innego, na na dofinansowanie szkół, żłobków itd...
Podobny stosunek mam do pomników JPII, po śmierci papieża, gdzie się tylko dało stawiano ohydne pomniki, rzeźby... niektóre nie przypominają nawet Wojtyły... są podobne zupełnie do nikogo. Straszą. Ale oczywiście każda nawet najmniejsza gmina, parafia musiała wystawić "krasnala" bo tak to odbieram. Ze Smoleńskiem jest ten sam cyrk.

W tym konkretnym przypadku napis jest faktycznie neutralny... czy jednak potrzebujemy tego? Będzie tak jak piszesz, za 2-3 lata nikt o tym nie będzie pamiętał, za 20 nie będzie śladu po tym pomniku... Za to dalej będzie stał Krzyż Polskie Walczącej który jest może 5m dalej...

amiga 09:51 środa, 29 marca 2017

Najpierw odniosę się do bąka. Jeśli miałeś na myśli trzmiela, to nie ma strachu, one nie mają żądeł. Teraz odnośnie pomnika. Napis w miarę neutralny więc tu nie ma się co czepiać. Jednak ilość tych "upamiętnień" to już gruba przesada. Pamiętam jak w rok po katastrofie pojechałem w Bieszczady i na jakiejś przełęczy nadziałem się na postumencik w tym temacie. Dwa lata później był już rozpirzony w drobny mak. Ktoś doszedł chyba do wniosku, że za dużo tego. I sam też tak uważam. Gdyby zachowywać proporcje, to w każdej wiosce powinien stać obelisk upamiętniający wybuch Drugiej Wojny Światowej, która dla naszego kraju była nieporównanie większą katastrofą. Tak więc proporcje. Z tym Smoleńskiem grubo przeginają. To już nawet nie jest śmieszne tylko żenujące. I nudne. Za 20-30 lat nikt nawet nie będzie tego pamiętał bo wymrą Ci, co teraz na tym zbijają kapitał polityczny.

limit 08:54 środa, 29 marca 2017

Bod10 Miałem podobnie z rozpoznaniem, dopiero gdzieś na wysokości skrzyżowania zacząłem się zastanawiać czy ja tego rowerzysty gdzieś już widziałem, i czy to aby nie byłeś Ty... W domu sprawdzałem na kamerce, a Strava mi to potwierdziła :)

Pomnik... w takiej formie i z tym konkretnym napisem jest jeszcze ok...

amiga 06:56 środa, 29 marca 2017

Nie rozpoznałbym się na tym zdjęciu :-) ja dopiero po pewnej chwili zorientowałem się, że to byłeś TY. Kamerka przydaje się jak widzę do identyfikacji przejeżdżających ludzi.
Pogoda zachęcała do jazdy, co było widać w ilości spotkanych bajkerów.
Na temat tablicy i posadzonego lasu w lesie się nie wypowiadam.

Bod10 06:45 środa, 29 marca 2017
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa pokoj

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]