Czwartek po środowych ulewach
Czwartek, 23 marca 2017
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam z domu około 7:04, temperatura na plusie +5.8 stopnia, wiatr w plecy :), zero słońca, chociaż wschód podobno był ponad godzinę temu, dobra widoczność i tysiące samochodów na drogach...
Bazie przekwitają :( © amiga
Do Famuru w Piotrowicach jadę mocno tyłami, na Armii Krajowej wjeżdżam dopiero za wiaduktem kolejowym, jakoś nie przepadam za tym nieco wcześniejszym odcinkiem drogi. Przejazd przez park Zadole nie wyszedł, zbyt dużo samochodów z przeciwnej strony, nie chce mi się czekać, mam jeszcze kilka wariantów, na wjeździe na Wczasową również do bani, dopiero na Śląską udaje mi się wjechać prawie bez zatrzymania. Na Medyków zastanawiam się czy nie przejechać całą długością Panewnickiej, w końcu wczoraj padało, jednak gdy mam możliwość odbicia w kierunku Bałtyckiej bez postoju, korzystam z tego skrzętnie :). Na leśnym odcinku mokro, błotniście, więc trzeba uważać.
Pierwszy zauważony dzisiaj rowerzysta na klasyku Bianchi :) © amiga
Na Bałtyckiej trochę wilgotno © amiga
Na DDRce w Kochłowicach standardowo sporo rozlewisk, jadę chodnikiem, za to same Kochłowice prawie puste, przejazd przez centrum bezproblemowy, na początku podjazdu na Mrówczą górkę widzę jakieś 500m dalej autobus linii 7- przynajmniej tak mi się wydaje, numer jest krótki, a wiele autobusów z jednocyfrowym numerem nie jeździ tędy. Jest za daleko, nie nastawiam się na to, że go jeszcze zobaczę, tym bardziej, że mam 1.5 km pod górkę, później drugie tyle z górki.... Wiatr jednak mnie wspomaga nieco, autobus za to prawie na bank zatrzymywał się na wszystkich przystankach, w efekcie na wysokości miejsca gdzie kiedyś byłą stacja kolejowa na Wirku doganiam autobus :). I niestety chwilę muszę odstać, ruch spory i kierowca ma problem by wykręcić... Kilkadziesiąt sekund później jadę dalej, odbijam na Bielszowice.
Za czym ta kolejna stoi? © amiga
Chmur pełno, słońca nie widać © amiga
Paliwo w dół :) © amiga
W sumie zastanawiam się czy tej siódemki jeszcze nie zobaczę, bo kilka razy przecinam jego trasę, W Bielszowicach, na Pawłowie, w okolicach Guido... i centrum południe ;) Zabrza... Tyle, że jeżeli kierowca dalej staje na wszystkich przystankach to raczej zostanie gdzieś z tyłu. W Zabrzu jestem około 7:50, obawiam się wzmożonego ruchu, ten jednak jest w przeciwnym kierunku niż się poruszam. Jest naprawdę nieźle :)
Kolejka w przeciwnym kierunku na ul Winklera w Zabrzu © amiga
Wjazd na rondo przy DTŚ - zupełnie bezproblemowe © amiga
Wkrótce osiągam granicę z Gliwicami, jest po ósmej... drogi pustoszeją, pojawiają się za to DHL-e - nic dziwnego, bo w pobliżu mają bazę, a to pora by zacząć dostarczać przesyłki.
DHLe wyszły na łowy © amiga
W Drodze do firmy kilka przeszkadzajek, śmieciarka, remont drogi... ale to drobiazgi... Cała trasa niesamowicie przyjemna, a wiatr w plecy z rana... coś pięknego, w tym miesiącu chyba pierwszy raz tak mnie wspomagał w drodze do Gliwic...
Mocno ograniczają widoczność, ale cóż... kiedyś to muszą zrobić © amiga
Prawie czarny ciągnik © amiga
Sezon remontowy w Gliwicach już w pełni © amiga
Pod firmą też kopią © amiga
Zjazd na Zabrską zajął mi dobre 2 minuty, czekam kiedy miasto zdecyduje się na rozwiązanie tego problemu, miejsca tutaj jest od groma, aż prosi się o rondo.
Bazie przekwitają :( © amiga
Do Famuru w Piotrowicach jadę mocno tyłami, na Armii Krajowej wjeżdżam dopiero za wiaduktem kolejowym, jakoś nie przepadam za tym nieco wcześniejszym odcinkiem drogi. Przejazd przez park Zadole nie wyszedł, zbyt dużo samochodów z przeciwnej strony, nie chce mi się czekać, mam jeszcze kilka wariantów, na wjeździe na Wczasową również do bani, dopiero na Śląską udaje mi się wjechać prawie bez zatrzymania. Na Medyków zastanawiam się czy nie przejechać całą długością Panewnickiej, w końcu wczoraj padało, jednak gdy mam możliwość odbicia w kierunku Bałtyckiej bez postoju, korzystam z tego skrzętnie :). Na leśnym odcinku mokro, błotniście, więc trzeba uważać.
Pierwszy zauważony dzisiaj rowerzysta na klasyku Bianchi :) © amiga
Na Bałtyckiej trochę wilgotno © amiga
Na DDRce w Kochłowicach standardowo sporo rozlewisk, jadę chodnikiem, za to same Kochłowice prawie puste, przejazd przez centrum bezproblemowy, na początku podjazdu na Mrówczą górkę widzę jakieś 500m dalej autobus linii 7- przynajmniej tak mi się wydaje, numer jest krótki, a wiele autobusów z jednocyfrowym numerem nie jeździ tędy. Jest za daleko, nie nastawiam się na to, że go jeszcze zobaczę, tym bardziej, że mam 1.5 km pod górkę, później drugie tyle z górki.... Wiatr jednak mnie wspomaga nieco, autobus za to prawie na bank zatrzymywał się na wszystkich przystankach, w efekcie na wysokości miejsca gdzie kiedyś byłą stacja kolejowa na Wirku doganiam autobus :). I niestety chwilę muszę odstać, ruch spory i kierowca ma problem by wykręcić... Kilkadziesiąt sekund później jadę dalej, odbijam na Bielszowice.
Za czym ta kolejna stoi? © amiga
Chmur pełno, słońca nie widać © amiga
Paliwo w dół :) © amiga
W sumie zastanawiam się czy tej siódemki jeszcze nie zobaczę, bo kilka razy przecinam jego trasę, W Bielszowicach, na Pawłowie, w okolicach Guido... i centrum południe ;) Zabrza... Tyle, że jeżeli kierowca dalej staje na wszystkich przystankach to raczej zostanie gdzieś z tyłu. W Zabrzu jestem około 7:50, obawiam się wzmożonego ruchu, ten jednak jest w przeciwnym kierunku niż się poruszam. Jest naprawdę nieźle :)
Kolejka w przeciwnym kierunku na ul Winklera w Zabrzu © amiga
Wjazd na rondo przy DTŚ - zupełnie bezproblemowe © amiga
Wkrótce osiągam granicę z Gliwicami, jest po ósmej... drogi pustoszeją, pojawiają się za to DHL-e - nic dziwnego, bo w pobliżu mają bazę, a to pora by zacząć dostarczać przesyłki.
DHLe wyszły na łowy © amiga
W Drodze do firmy kilka przeszkadzajek, śmieciarka, remont drogi... ale to drobiazgi... Cała trasa niesamowicie przyjemna, a wiatr w plecy z rana... coś pięknego, w tym miesiącu chyba pierwszy raz tak mnie wspomagał w drodze do Gliwic...
Mocno ograniczają widoczność, ale cóż... kiedyś to muszą zrobić © amiga
Prawie czarny ciągnik © amiga
Sezon remontowy w Gliwicach już w pełni © amiga
Pod firmą też kopią © amiga
Zjazd na Zabrską zajął mi dobre 2 minuty, czekam kiedy miasto zdecyduje się na rozwiązanie tego problemu, miejsca tutaj jest od groma, aż prosi się o rondo.