Piątek wieczór

Piątek, 3 marca 2017 · Komentarze(1)
Ruszam około 17, resztki słońca jeszcze docierają do ziemi, mam około godzinę przy jako takim świetle. Wiatr wyraźnie słabszy, jest około 10 stopni, samochodów jak na lekarstwo... Nic tylko jechać... 

Słonko już nisko
Słonko już nisko © amiga
6 do Katowic
6 do Katowic © amiga
Trochę korków pojawia się w Zabrzu, uciekam przez lasek Makoszowski, dalej bokami by uniknąć jazdy głównymi drogami. W Rudzie Śląskiej znowu się luzuje, tyle, że słońce zaszło, zaczyna się mocno ściemniać. Temperatura leci na łeb na szyję, Na Wirku licznik pokazuje 5 stopni... czuję ten chłód. 
Marcowi rowerzyści
Marcowi rowerzyści © amiga
W Bielszowicach
W Bielszowicach © amiga
Centrum Kochłowic
Centrum Kochłowic © amiga
Zmęczenie dnia 5-go daje też o sobie znać. Jadę dostojnie ;), w Panenikach postawiam jadącego rowerzystę na cienkich kołach, szkoda, że jedzie kompletnie nieoświetlony, dobrze, że ma chociaż kilka odblasków. 
Szkoda, że jechał bez lampek
Szkoda, że jechał bez lampek © amiga
Pod domem
Pod domem © amiga
W domu... marzę tylko o gorącej kąpieli, a ciuchy lecą do prania... 
Ciekawe co jutrzejszy dzień przyniesie... ma być ciepło, ale też parę spraw mam do ogarnięcia.

Komentarze (1)

Ja się bardzo cieszę, że mam już powroty za całkowitej jasności. O wiele lepiej się jedzie przy dziennym świetle. Widać coś więcej. A i rano też już widoczność jest coraz lepsza. Ma się ku lepszemu :-)

limit 08:39 sobota, 4 marca 2017
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa czase

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]