Czwartek o poranku
Czwartek, 2 marca 2017
· Komentarze(0)
Kategoria W jedną stronę, Solo, Do/Z Pracy, do 34km
Ruszam o podobnym czasie jak wczoraj, wiatr się zmienił, jest silniejszy wieje z południowego-zachodu i to raczej bliżej tego pierwszego kierunku. Czuć wilgoć, nie jest za ciepło, ale i tak wrażenie jest lepsze niż prognozy pogody, czy wczorajszy powrót.
Początkowo ruch na drogach nie poraża, jakoś całkiem nieźle się jedzie, korki jeżeli się pojawiają to najczęściej w przeciwnym kierunku niż jadę. Dopiero na Wirku widzę mały zacisk, ale to efekt zamkniętego przejazdu kolejowego. Gdy dojeżdżam do niego jest już nieźle :) Przejeżdżam go bez zatrzymania, podobnie jest z wjazdem na Bielszowicką :)
Dzień zapowiada się przyjemny © amiga
Korek na Panewnickiej w kierunku centrum Katowic © amiga
Bielszowicka jak zawsze pusta © amiga
Jaja na drodze zaczynają się dopiero w Zabrzu, dochodzi ósma... główne drogi zawalone, a i na tych bocznych jest różnie. Mam wrażenie, że dzisiaj tutaj trafiam na święto debili za kierownica. Mistrzostwem świata wykazał się gość z busa do przewozu dzieci który zaparkował na wjeździe na ul Lubelską, kompletnie go blokując. Jest to o tyle wkurzające, że ciut dalej jest parking, jest wjazd do parku gdzie taka sytuacja nie stwarzałaby problemów. Można było skorzystać nawet z bramy wjazdowej przy szkole, czy parkingu przy cmentarzy 20 m dalej. .
Nie bym się czepiał, ale miejsce do parkowania znalazł zajebiste © amiga
Po opuszczeniu Zabrza dopiero się luzuje, samochodów jest wyraźnie mniej, na ul Królewskiej tamy wiatr daje się we znaki. wczoraj bez większych problemów mogłem jechać tutaj z prędkością około 30 km/h dzisiaj... 22 to było wszystko... pociesza mnie tylko fakt, że to jak do tej pory jedyny taki odcinek. Nieco dalej na bł Czesława już jest dobrze. Budynki skutecznie chronią dzisiaj przed wiatrem :)
Okolice PECu w Gliwicach © amiga
Docieram do firmy, pozostała tylko szybka kąpiel i do pracy :)
Początkowo ruch na drogach nie poraża, jakoś całkiem nieźle się jedzie, korki jeżeli się pojawiają to najczęściej w przeciwnym kierunku niż jadę. Dopiero na Wirku widzę mały zacisk, ale to efekt zamkniętego przejazdu kolejowego. Gdy dojeżdżam do niego jest już nieźle :) Przejeżdżam go bez zatrzymania, podobnie jest z wjazdem na Bielszowicką :)
Dzień zapowiada się przyjemny © amiga
Korek na Panewnickiej w kierunku centrum Katowic © amiga
Bielszowicka jak zawsze pusta © amiga
Jaja na drodze zaczynają się dopiero w Zabrzu, dochodzi ósma... główne drogi zawalone, a i na tych bocznych jest różnie. Mam wrażenie, że dzisiaj tutaj trafiam na święto debili za kierownica. Mistrzostwem świata wykazał się gość z busa do przewozu dzieci który zaparkował na wjeździe na ul Lubelską, kompletnie go blokując. Jest to o tyle wkurzające, że ciut dalej jest parking, jest wjazd do parku gdzie taka sytuacja nie stwarzałaby problemów. Można było skorzystać nawet z bramy wjazdowej przy szkole, czy parkingu przy cmentarzy 20 m dalej. .
Nie bym się czepiał, ale miejsce do parkowania znalazł zajebiste © amiga
Po opuszczeniu Zabrza dopiero się luzuje, samochodów jest wyraźnie mniej, na ul Królewskiej tamy wiatr daje się we znaki. wczoraj bez większych problemów mogłem jechać tutaj z prędkością około 30 km/h dzisiaj... 22 to było wszystko... pociesza mnie tylko fakt, że to jak do tej pory jedyny taki odcinek. Nieco dalej na bł Czesława już jest dobrze. Budynki skutecznie chronią dzisiaj przed wiatrem :)
Okolice PECu w Gliwicach © amiga
Docieram do firmy, pozostała tylko szybka kąpiel i do pracy :)