Wieczorem jest cieplej...

Środa, 15 lutego 2017 · Komentarze(0)
Wyjeżdżam z pracy nieco później niż wczoraj, mam max 20 minut "po jasnemu". Temperatura na plusie jest przyjemnie. Licznik zeznaje 2.4 stopnia :), prawie brak wiatru i ze sporo mniejszym smogiem można jechać. Mniej samochodów niż wczoraj, tyle, że to raczej godzina wyjazdu. Na granicy Gliwic i Zabrza natykam się na rowerzystkę... cieszy mnie to, że nie tylko ja jadę rowerem zimową porą ;)

Gdyby jeszcze miała czerwone światełko
Gdyby jeszcze miała czerwone światełko © amiga
Po długiej ponad miesięczne przerwie od roweru czuję zmęczenie po 2 dniach dojazdu, po głowie chodzi mi nawet krótka przerwa, chociaż jutro jeszcze warunki mają być niezłe, za to piątek zapowiada się dżdżysty. Więc tan naprawdę i tak w tym tygodniu roboczym pojeżdżę tylko w czwartek. Za To weekend zapowiada się raczej nierowerowy. 
A rano gaz był po 2.07
A rano gaz był po 2.07 © amiga
Na Wirku przy przejeździe
Na Wirku przy przejeździe © amiga
Na Wirku wbijam się na Polną, dzisiaj nie ma tutaj tylu samochodów, później odbijam na Wirecką, interesuje mnie jej stan, może gdy będzie w porządku z rana nią pojadę omijając główną drogę... ale decyzja zapadnie jutro. 
Wirecka nieco bardziej biała
Wirecka nieco bardziej biała © amiga
Lodowisko na przedłużeniu Bałtyckiej w Katowicach
Lodowisko na przedłużeniu Bałtyckiej w Katowicach © amiga
Po dość długiej jeździe docieram do domu. temperatura spadła, ale... w Katowicach mam około 1.5 stopnia, a najzimniej było w Starych Panewnikach 0.0 - to jakiś Katowicki zimny dół. 
Nie ma jak stanąć na środku przejścia
Nie ma jak stanąć na środku przejścia © amiga

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa losie

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]