Wtorek wieczór
Wtorek, 22 listopada 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam nieco później niż pierwotnie planowałem, jest 17:04, na drogach spokojnie, wieje od południa, jest ciepło, obłędnie ciepło :) 13 stopni...
Światełka odpalone, nie wszystkie, nie od razy... ale jednak bez nich nie ma szans na bezpieczną jazdę.
Ciemności zapadły © amiga
Gdy w Zabrzu odbijam na drogi wzdłuż lasku Makoszowskiego zaskakuje mnie straszna wilgoć i mokre kostki, gdyby teraz trafił się przymrozek byłoby nieciekawie, a w końcu prawie dzienne tędy jeżdżę... Mam nadzieję, że to jednak odparuje nieco. Przed nami w końcu jeszcze kilka względnie ciepłych dni...
Dziwnie wilgotno jest tutaj © amiga
W samym Zabrzu i Rudzie Śląskiej pusto..., można nieco pogonić... tylko ten wiatr... jest paskudny, jest silny... w większości mam go z boku, ale na Bielszowickiej chwieje mi rowerem, nieco dalej gdy jazdę na południe... ledwo kręcę...
Pełno światełek © amiga
Siódemka mnie wyprzedziła © amiga
Już w Panewnikach na wysokości Kłodnicy i nieco dalej na wysokości Ślepiotki po raz drugi czuję straszną wilgoć, widzę, że woda osadza się wszędzie... jest mokro... W Piotrowicach dla odmiany trafiam na korek, omijam go po chodniku. Do domu jest już niedaleko, lekko zwalniam. A w domu.... marzę o kąpieli...
W Piotrowicach przy Famurze © amiga
297 podjeżdża © amiga
Światełka odpalone, nie wszystkie, nie od razy... ale jednak bez nich nie ma szans na bezpieczną jazdę.
Ciemności zapadły © amiga
Gdy w Zabrzu odbijam na drogi wzdłuż lasku Makoszowskiego zaskakuje mnie straszna wilgoć i mokre kostki, gdyby teraz trafił się przymrozek byłoby nieciekawie, a w końcu prawie dzienne tędy jeżdżę... Mam nadzieję, że to jednak odparuje nieco. Przed nami w końcu jeszcze kilka względnie ciepłych dni...
Dziwnie wilgotno jest tutaj © amiga
W samym Zabrzu i Rudzie Śląskiej pusto..., można nieco pogonić... tylko ten wiatr... jest paskudny, jest silny... w większości mam go z boku, ale na Bielszowickiej chwieje mi rowerem, nieco dalej gdy jazdę na południe... ledwo kręcę...
Pełno światełek © amiga
Siódemka mnie wyprzedziła © amiga
Już w Panewnikach na wysokości Kłodnicy i nieco dalej na wysokości Ślepiotki po raz drugi czuję straszną wilgoć, widzę, że woda osadza się wszędzie... jest mokro... W Piotrowicach dla odmiany trafiam na korek, omijam go po chodniku. Do domu jest już niedaleko, lekko zwalniam. A w domu.... marzę o kąpieli...
W Piotrowicach przy Famurze © amiga
297 podjeżdża © amiga