Piątek wieczór

Piątek, 14 października 2016 · Komentarze(0)
16:53 - ruszam, dzisiaj czeka mnie nieco dłuższa wycieczka, muszę podjechać na Giszowiec, jest w miarę ciepło +10 stopni, za to wieje paskudny wiatr od wschodu... nie wróży to dobrze, szykuje się solidna walka. 

W Gliwicach stosunkowo mały ruch ale pojawił się jeden idiota który wyprzedzał mnie na gazetę, to kierowca DHL-a... a już myślałem, że coś drgnęło i kierowcy czegoś się nauczyli w tej firmie, a jednak... mają przynajmniej jednego czarnego barana... 
Jeszcze jest jasno gdy jadę Poznańską w Gliwicach
Jeszcze jest jasno gdy jadę Poznańską w Gliwicach © amiga
Kretyn z DHL-a który mnie wyprzedzał na gazetę
Kretyn z DHL-a który mnie wyprzedzał na gazetę © amiga
W Zabrzu skracam sobie przez lasek Makoszowski, chwila odpoczynku od dmuchania w twarz, wykończy mnie ten wiatr, rozpędzenie powyżej 20 km/h jest niezłym wyzwaniem. 
W lasku Makoszowskim
W lasku Makoszowskim © amiga
Wjazd na DDRkę na Bielszowickiej
Wjazd na DDRkę na Bielszowickiej © amiga
Gdy dojeżdżam do Kochłowic, słońce już zaszło, zaczyna się ściemniać, jednak nie jest zimno, te 10 stopni dalej się utrzymuje :), na dokładkę walka z wiatrem dodatkowo mnie "ogrzewa" 
Nie podobają mi się te chmury
Nie podobają mi się te chmury © amiga
W Katowicach jest już ciemno, dojeżdżam na chwilę do domu, zostawiam tam graty, ciążą za bardzo... wsiadam na rower i gnam na Giszowiec przez las... 6 km mija dość szybko. Chwila rozmowy ze znajomym, odbieram przesyłkę i wracam, prawie identyczną drogą. 
Ciemno się zrobiło
Ciemno się zrobiło © amiga
Pomimo ciemności natykam się na jednego wędkarza i rowerzystę, ale w większości panuje cisza i pustka dookoła... 
Na Giszowcu
Na Giszowcu © amiga
W domu marzę o kąpieli, o odsapnięciu, ponad 35 km pod wiatr za to ostatnie 5 z wiatrem :)

Komentarze (0)

Nie ma jeszcze komentarzy.
Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa iodty

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]