Wtorek rano
Wtorek, 27 września 2016
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam nieco wcześniej, jest 7:03, wynika z tego, że limit ma obsuwę... ;)
Wiatr w plecy, +5 stopni, lekkie zamglenia, ale na niebie pojawia się całkiem sporo chmur... ciepło ubrany, lekko przeziębiony jadę do pracy.
na drogach jeszcze pusto, za to boję się, że na szczyt trafię w Zabrzu... początkowo jadę nieco inaczej niż zwykle, odbijam na Asnyka i boisko Kolejarza w Piotrowicach... w sumie nie wiem czemu wybrałem taką opcję...
Lekkie zamglenia © amiga
Dość szybko wydostaję się z Katowic, gonię na Kochłowice, po drodze widzę co jakiś czas rowerzystów :), najczęściej jadą do Katowic... z twarzy i z rowerów kojarzę ich.
Nie tylko ja dzisiaj na rowerze © amiga
W Kochłowicach słońce na chwilę wychodzi zza chmurki... świeci miło, tyle, że jak chwilę później się okazuje dość szybko znika za chmurami...
Wschód słońca © amiga
Na Wirku zupełny luz, podobnie jak w Bielszowicach.... gdy dojeżdżam do Zabrza jest przed ósmą... ale miasto szokuje... samochodów niewiele... co zaskakuje i cieszy... :)
Czy leciał tędy samolot? © amiga
Kontrola trzeźwości © amiga
W Zabrzu na rondzie © amiga
Gorzej za to sytuacja wygląda w Gliwicach... na Zabrskiej swoje musiałem odstać... za to temperatura poleciała w górę, pomimo braku słońca jest już 9 stopni... :)
Korek na Zabrskiej © amiga
Dojeżdżam do firmy, szybka kąpiel... i do pracy...
Wiatr w plecy, +5 stopni, lekkie zamglenia, ale na niebie pojawia się całkiem sporo chmur... ciepło ubrany, lekko przeziębiony jadę do pracy.
na drogach jeszcze pusto, za to boję się, że na szczyt trafię w Zabrzu... początkowo jadę nieco inaczej niż zwykle, odbijam na Asnyka i boisko Kolejarza w Piotrowicach... w sumie nie wiem czemu wybrałem taką opcję...
Lekkie zamglenia © amiga
Dość szybko wydostaję się z Katowic, gonię na Kochłowice, po drodze widzę co jakiś czas rowerzystów :), najczęściej jadą do Katowic... z twarzy i z rowerów kojarzę ich.
Nie tylko ja dzisiaj na rowerze © amiga
W Kochłowicach słońce na chwilę wychodzi zza chmurki... świeci miło, tyle, że jak chwilę później się okazuje dość szybko znika za chmurami...
Wschód słońca © amiga
Na Wirku zupełny luz, podobnie jak w Bielszowicach.... gdy dojeżdżam do Zabrza jest przed ósmą... ale miasto szokuje... samochodów niewiele... co zaskakuje i cieszy... :)
Czy leciał tędy samolot? © amiga
Kontrola trzeźwości © amiga
W Zabrzu na rondzie © amiga
Gorzej za to sytuacja wygląda w Gliwicach... na Zabrskiej swoje musiałem odstać... za to temperatura poleciała w górę, pomimo braku słońca jest już 9 stopni... :)
Korek na Zabrskiej © amiga
Dojeżdżam do firmy, szybka kąpiel... i do pracy...