Na pocztę i myjnię
Sobota, 23 lipca 2016
· Komentarze(2)
Kategoria do 17km, Solo, tam i z powrotem
Sobota - dzisiaj w planie tylko krótki wyjazd.
Jeszcze przed 9:00 jadę w kierunku poczty zahaczając z zrewitalizowaną kilka lat temu dolinę Ślepiotki i wrażenie mam jedne, kasa wydana, dolina zapomniana... powoli przyroda robi swoje z usprawnieniami wprowadzonymi przez władze. ścieżka rowerowa jest wypłukana, wąska, w zasadzie teraz tylko dla górali i rowerów zjazdowych, miejskim już bym się mocno zastanowił czy tędy jechać.
Drewniane mostki pokonuje wilgoć, widać uszkodzenia, wyłamane deski, dziury... w miejscach gdzie łączą się ze ścieżkami wypłykane, każdy z nich to kilkucentymetrowa hopka... Chyba nie tego się spodziewałem...
Wypłukana ścieżka rowerowa © amiga
Dojeżdżam na pocztę, załatwiam co mam załatwić, odwracam się i pozostało przejechać na myjnię przy osiedlu Odrodzenia, wybieram wersję lasami :), nieco ul Szenwalda dalej na czerwony szlak, zahaczam o okoliczny Staw, by wyjechać na ul Krynicznej, a stąd mam może 400m do myjni...
Staw w Ochojeckim lesie © amiga
Mostek - taki średnio przejezdny © amiga
Rower zdecydowanie lepiej wygląda, w domu wyczyszczę łańcuch, nasmaruję całość i... na dzisiaj to będzie tyle.Przy osiedlu zauważam jednak jeszcze coś, sporą wystawkę rowerów, to lombard... Staję na chwilę, 2 z nich wyglądają nieźle... to górale z aluminium :) Kross i coś jeszcze, jest kilka rowerów trekingowych, dziecięcych i tych marketowych. Ceny przyzwoite...
Po krótkich oględzinach ruszam do domu... 700m dalej koniec dzisiejszej wycieczki... Trzeba się przygotować do jutrzejszej wyprawy...
A jeszcze jedno - krótki filmik z wczoraj gdy wesoła paniusia wymusiła pierwszeństwo
Jeszcze przed 9:00 jadę w kierunku poczty zahaczając z zrewitalizowaną kilka lat temu dolinę Ślepiotki i wrażenie mam jedne, kasa wydana, dolina zapomniana... powoli przyroda robi swoje z usprawnieniami wprowadzonymi przez władze. ścieżka rowerowa jest wypłukana, wąska, w zasadzie teraz tylko dla górali i rowerów zjazdowych, miejskim już bym się mocno zastanowił czy tędy jechać.
Drewniane mostki pokonuje wilgoć, widać uszkodzenia, wyłamane deski, dziury... w miejscach gdzie łączą się ze ścieżkami wypłykane, każdy z nich to kilkucentymetrowa hopka... Chyba nie tego się spodziewałem...
Wypłukana ścieżka rowerowa © amiga
Dojeżdżam na pocztę, załatwiam co mam załatwić, odwracam się i pozostało przejechać na myjnię przy osiedlu Odrodzenia, wybieram wersję lasami :), nieco ul Szenwalda dalej na czerwony szlak, zahaczam o okoliczny Staw, by wyjechać na ul Krynicznej, a stąd mam może 400m do myjni...
Staw w Ochojeckim lesie © amiga
Mostek - taki średnio przejezdny © amiga
Rower zdecydowanie lepiej wygląda, w domu wyczyszczę łańcuch, nasmaruję całość i... na dzisiaj to będzie tyle.Przy osiedlu zauważam jednak jeszcze coś, sporą wystawkę rowerów, to lombard... Staję na chwilę, 2 z nich wyglądają nieźle... to górale z aluminium :) Kross i coś jeszcze, jest kilka rowerów trekingowych, dziecięcych i tych marketowych. Ceny przyzwoite...
Po krótkich oględzinach ruszam do domu... 700m dalej koniec dzisiejszej wycieczki... Trzeba się przygotować do jutrzejszej wyprawy...
A jeszcze jedno - krótki filmik z wczoraj gdy wesoła paniusia wymusiła pierwszeństwo