Wtorkowa złośliwa pogoda

Ruszam około 17. Prognozy takie sobie, jakieś krótkie opady krążą po okolicy, niebo zasłonięte chmurami,  jadę do domu,  asfalt to dobry wybór. 

Na drogach całkiem sporo rowerzystów wszelkiej maści. Jadą na wycieczki, czy do pracy, z pracy... Samochodów niewiele podobnie jak rano. 


Chyba też z pracy © amiga

Jakaś koleżeńska wycieczka? © amiga

W Zabrzu odbijam przez park W.Pileckiego, sprawdzę jak wygląda lekki teren, a przy okazji zjadę z głównej drogi, jakoś nie mam ochoty na szosy, pomimo tego, że szybciej, że pogoda nie taka... że mało samochodów.

W parku W.Pileckiego w Zabrzu © amiga
W Bielszowicach zjeżdżam na myjnię, spłukuję syf z roweru... i wszystko było by w porządku gdyby nie zaczęło padać 5 minut po wyczyszczeniu roweru... Złośliwa jest dzisiaj pogoda... 

Pora na myjnię © amiga

Złośliwie zaczęło padać © amiga
Opady towarzyszą mi aż do Panewnik, gdzie postanawiam jednak wjechać w las, gdy mijam pierwsze drzewa, wychodzi słońce... pięknie przyświeca... robi się naprawdę miło :). Terenu niezbyt wiele. Wyjeżdżam w Piotrowicach jakieś 2 km od domu. 

Lasy Panewnickie © amiga

Po deszczu wyszło słońce © amiga

A odpady jak stały tak stoją © amiga

Wąski przejazd © amiga

Dziwnie jest zobaczyć słońce po ponad tygodniu © amiga

Koleje Śląskie © amiga

Wypogodziło się, ciekawe na jak długo © amiga

Ciekawe czy pogoda utrzyma się do jutra, czy znów napłyną ciemne deszczowe chmury...