Powrót przez osiedle Witosa
Piątek, 8 lipca 2016
· Komentarze(2)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam dopiero o 17:00, jest dość ciepło, wiatr nieco mocniejszy od południa, a plan na dzisiaj, to odszukać jakieś sensowny przejazd na Witosa, z grubsza nakreślam trasę, część drogi pokrywa się z moją trasą do domu, część drug znam, ale fragment od Wirka, średnio kojarzę. Wg Google droga ma być, podobnie twierdzi Open Street, tyle, że nie wiadomo jakiej są jakości i czy przejezdne.
Ruszam.
Na drogach niewielki ruch... ale... w Zabrzu pakuję się przez park Pileckiego, jakoś nie mam ochoty jechać przez cały Pawłów, dzisiaj to chyba dobry wybór.
W parku W.Pileckiego w Zabrzu © amiga
Na Pawłowie mijam nowy łącznik z 1-go maja i DTŚką, jest jeszcze zamknięty, korci mnie by przejechać rowerówką wzdłuż tej drogi... jednak jadę zaplanowanym szlakiem. W kilku miejscach zaskakują mnie ścieżko, że są... pomimo tego, że ileś razy przejeżdżałem tuż obok to ich nie zauważyłem może dlatego, że takie wąskie?
Łącznik z 1-go maja w Rudzie jeszcze zamknięty © amiga
Mulda na drodze © amiga
Wąsko się zrobiło © amiga
Wyjeżdżam niedaleko marketu na Wirku i Activi. Zastanawiam się czy aby nie wejść na chwilę do rowerowego, tyle, że liczba ludzi którzy się kłębią przed sklepem skutecznie mnie odstrasza... Nie będę za głupią dętką stał 20 minut... a pewnie wymieniłbym wszystkie. Może i lepiej, że nie stanąłem...
Jeden z lepszych sklepów rowerowych w okolicy - podobno ;) © amiga
Kościół pw. Św. Barbary w Rudzie Śląskiej © amiga
\W okolicach Bykowiny wjeżdżam w ul Świętochłowicką, jest szutrowa, prowadzi gdzieś koło boiska... patrząc na jej budowę mam wrażenie, że to pozostałość po kolei piaskowej...
Droga do boiska © amiga
Ląduję na chwilę w Chorzowie Batorym, przejazd w poprzek ul Batorego zajmuje mi ładnych kilka minut... długie strumienie samochodów w obu kierunkach uniemożliwiają normalny przejazd. Nieco dalej kolejne wyzwanie, przenoszenie przez tory, widać nasypy po wiadukcie, tyle, że jest rozebrany, a szkoda.
Chyba już niedługo nie będzie przejazdu © amiga
Po torach chyba nie nauczę się już jeździć © amiga
Dalej poruszam się wzdłuż szlaki kolejki piaskowej... torów już nie ma, ścieżka prowadzi powyżej byłego torowiska, jakieś 4-5 metrów, ścieżka ma może 20-30 cm... po po prawej jest płot... nieco dalej jest jeszcze gorzej, pole obsadzone zbożem, ścieżka ledwo widoczna, brak drzew... wyobraźnia podrzuca mi obrazy jak lecę w dół... zwalniam...
Wzdłuż płotu © amiga
Ciężko będzie się minąć © amiga
Wąsko, na dokładkę po lewej przepaść © amiga
Pies na szlaku © amiga
Gdy widzę bloki humor mi się poprawia, dotarłem, teraz trzeba pomyśleć którędy do domu.
Już widać osiedle © amiga
Blokowisko © amiga
To teraz gdzie? © amiga
Podążając za małym ptakiem © amiga
Chwilę mnie prowadził © amiga
Decyduję się na przejazd po ul Bocheńskiego, nie lubię tej drogi, to niezłe wyzwanie dla psychiki, niby jest ograniczenie do 50, ale nie widziałem samochodu który by się do tego stosował. Dobrze, że to tylko kilkaset metrów...
Jedna z bardziej obrzydliwych dróg w Katowicach, niby jest ograniczenie do 50, ale kto by się tego trzymał © amiga
W Brynowie odbijam na ul Przodowników, chociaż wiem, że to niezłe wyzwanie dla amora, ma co robić, nawierzchnia jest mieszana, pierwotnie była to kostka, ale przez dziesiątki lat była naprawiana, asfaltowana, przekopywania... masakra.. po deszczu jest jeszcze gorzej a zimą zapuściłem się tutaj raz... i wycofywałem się rakiem... Dzisiaj jednak daję radę...
Ul. Przodowników © amiga
Ta nawierzchnia może wykończyć © amiga
Tyłem przez Ligotę docieram do Ochojca, gdy widzę market, przypominam sobie, że jutro może być mi potrzebna gotówka... zahaczam o bankomat i... już niedaleko do domu...
Mostek na Kłodnicy w Ligocie © amiga
Od dziesięcioleci tutaj nic się nie zmienia © amiga
Na chwilę pod market © amiga
Słup na czymś zwanym mocno na wyrost DDRką © amiga
Najważniejsze, że plan wykonany, teraz można przeanalizować trasę i nanieść poprawki...
Ruszam.
Na drogach niewielki ruch... ale... w Zabrzu pakuję się przez park Pileckiego, jakoś nie mam ochoty jechać przez cały Pawłów, dzisiaj to chyba dobry wybór.
W parku W.Pileckiego w Zabrzu © amiga
Na Pawłowie mijam nowy łącznik z 1-go maja i DTŚką, jest jeszcze zamknięty, korci mnie by przejechać rowerówką wzdłuż tej drogi... jednak jadę zaplanowanym szlakiem. W kilku miejscach zaskakują mnie ścieżko, że są... pomimo tego, że ileś razy przejeżdżałem tuż obok to ich nie zauważyłem może dlatego, że takie wąskie?
Łącznik z 1-go maja w Rudzie jeszcze zamknięty © amiga
Mulda na drodze © amiga
Wąsko się zrobiło © amiga
Wyjeżdżam niedaleko marketu na Wirku i Activi. Zastanawiam się czy aby nie wejść na chwilę do rowerowego, tyle, że liczba ludzi którzy się kłębią przed sklepem skutecznie mnie odstrasza... Nie będę za głupią dętką stał 20 minut... a pewnie wymieniłbym wszystkie. Może i lepiej, że nie stanąłem...
Jeden z lepszych sklepów rowerowych w okolicy - podobno ;) © amiga
Kościół pw. Św. Barbary w Rudzie Śląskiej © amiga
\W okolicach Bykowiny wjeżdżam w ul Świętochłowicką, jest szutrowa, prowadzi gdzieś koło boiska... patrząc na jej budowę mam wrażenie, że to pozostałość po kolei piaskowej...
Droga do boiska © amiga
Ląduję na chwilę w Chorzowie Batorym, przejazd w poprzek ul Batorego zajmuje mi ładnych kilka minut... długie strumienie samochodów w obu kierunkach uniemożliwiają normalny przejazd. Nieco dalej kolejne wyzwanie, przenoszenie przez tory, widać nasypy po wiadukcie, tyle, że jest rozebrany, a szkoda.
Chyba już niedługo nie będzie przejazdu © amiga
Po torach chyba nie nauczę się już jeździć © amiga
Dalej poruszam się wzdłuż szlaki kolejki piaskowej... torów już nie ma, ścieżka prowadzi powyżej byłego torowiska, jakieś 4-5 metrów, ścieżka ma może 20-30 cm... po po prawej jest płot... nieco dalej jest jeszcze gorzej, pole obsadzone zbożem, ścieżka ledwo widoczna, brak drzew... wyobraźnia podrzuca mi obrazy jak lecę w dół... zwalniam...
Wzdłuż płotu © amiga
Ciężko będzie się minąć © amiga
Wąsko, na dokładkę po lewej przepaść © amiga
Pies na szlaku © amiga
Gdy widzę bloki humor mi się poprawia, dotarłem, teraz trzeba pomyśleć którędy do domu.
Już widać osiedle © amiga
Blokowisko © amiga
To teraz gdzie? © amiga
Podążając za małym ptakiem © amiga
Chwilę mnie prowadził © amiga
Decyduję się na przejazd po ul Bocheńskiego, nie lubię tej drogi, to niezłe wyzwanie dla psychiki, niby jest ograniczenie do 50, ale nie widziałem samochodu który by się do tego stosował. Dobrze, że to tylko kilkaset metrów...
Jedna z bardziej obrzydliwych dróg w Katowicach, niby jest ograniczenie do 50, ale kto by się tego trzymał © amiga
W Brynowie odbijam na ul Przodowników, chociaż wiem, że to niezłe wyzwanie dla amora, ma co robić, nawierzchnia jest mieszana, pierwotnie była to kostka, ale przez dziesiątki lat była naprawiana, asfaltowana, przekopywania... masakra.. po deszczu jest jeszcze gorzej a zimą zapuściłem się tutaj raz... i wycofywałem się rakiem... Dzisiaj jednak daję radę...
Ul. Przodowników © amiga
Ta nawierzchnia może wykończyć © amiga
Tyłem przez Ligotę docieram do Ochojca, gdy widzę market, przypominam sobie, że jutro może być mi potrzebna gotówka... zahaczam o bankomat i... już niedaleko do domu...
Mostek na Kłodnicy w Ligocie © amiga
Od dziesięcioleci tutaj nic się nie zmienia © amiga
Na chwilę pod market © amiga
Słup na czymś zwanym mocno na wyrost DDRką © amiga
Najważniejsze, że plan wykonany, teraz można przeanalizować trasę i nanieść poprawki...