Czwartkowe popołudnie
Czwartek, 30 czerwca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
Wyjeżdżam o 16:55... chwilę wcześniej kropiło, wiatr jest mocniejszy i z kierunków zdaje się, że zmiennych... coś nadciąga... meteo twierdzi że wieczorem dopadną nas burze...
Nie podobają mi się chmury... na wieczór zapowiedziane są burze © amiga
Gdy wjeżdżam do Zabrza widzę zalane ulice... musiało solidnie lać, tyle, że pewnie krótko... Po głowie chodzi mi by podjechać na myjnię, pierwsze podejście na BP w Zabrzu... tyle, że wszystkie 2 stanowiska zajęte, nie chce mi się czekać. Jadę dalej...
Mokro coś © amiga
Może na myjnię? © amiga
Nie tylko ja © amiga
Kolejna okazja w Bielszowicach gdzie jest pusto, wybieram pierwsze z brzegu stanowisko... 2 minuty i rower spłukany... wieczorem muszę jeszcze zajrzeć do sztycy, chyba jest tam trochę piasku, pewnie po BikeOriencie... ;) Skrzypi strasznie...
No dobra umyję rower © amiga
Kolejne chmury się zbliżają © amiga
Na Wirku przy wyjeździe z Bielszowickiej jakiś debil w ciężarówce jadąc za mną prawie mnie nie rozjechał gdy odbijałem na drogę przy szkole, jakieś 10 m wcześniej sygnalizowałem skręt... gość chyba nic sobie z tego nie robił, za to mi jest ciepło, podnosi mi się poziom adrenaliny, gdyby gość wyszedł z samochodu chyba bym my wp...ł Dawno mnie ktoś tak nie podk....ł. Masakra...
Debil w ciężarówce prawie we mnie nie wjechał, sygnalizowałem skręt w lewo na wjazd do szkoły... gość jechał za mną i.... był ślepy, w każdym bądź razie mało we mnie nie wpakował. Skończyło się pyskówką © amiga
Odbijam na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego, tam się uspokoję... wycieszę, samochodów tutaj nie ma, co najwyżej jakiś rowerzysta, pieszy, biegacz, może motor, quad...
Na szlaku wzdłuż potoku © amiga
Gdy wyjeżdżam z Kochłowic coś się złego dzieje na niebie, zrywa się porywisty wiatr, od czasu do czas padają wielkie krople deszczu, niedobrze... gnam do domu...
Dzisiaj wieczorem mam gdzieś króliczki, za tym nawet nie musiałem gonić © amiga
Ciekawy gadżet, ale jakoś nie do końca widzę sens jego zastosowania © amiga
A co to za czarna owieczka... ? © amiga
Na wysokości Zadola jest nieprzyjemnie, nie pada co prawda, ale drzewa mocno się wyginają, jakieś nawet się złamało... do domu mam góra 10 minut...
Coraz bliżej domu © amiga
Docieram do drzwi, zamykam je... jestem bezpieczny... uff... w nocy ma lać...
Nie podobają mi się chmury... na wieczór zapowiedziane są burze © amiga
Gdy wjeżdżam do Zabrza widzę zalane ulice... musiało solidnie lać, tyle, że pewnie krótko... Po głowie chodzi mi by podjechać na myjnię, pierwsze podejście na BP w Zabrzu... tyle, że wszystkie 2 stanowiska zajęte, nie chce mi się czekać. Jadę dalej...
Mokro coś © amiga
Może na myjnię? © amiga
Nie tylko ja © amiga
Kolejna okazja w Bielszowicach gdzie jest pusto, wybieram pierwsze z brzegu stanowisko... 2 minuty i rower spłukany... wieczorem muszę jeszcze zajrzeć do sztycy, chyba jest tam trochę piasku, pewnie po BikeOriencie... ;) Skrzypi strasznie...
No dobra umyję rower © amiga
Kolejne chmury się zbliżają © amiga
Na Wirku przy wyjeździe z Bielszowickiej jakiś debil w ciężarówce jadąc za mną prawie mnie nie rozjechał gdy odbijałem na drogę przy szkole, jakieś 10 m wcześniej sygnalizowałem skręt... gość chyba nic sobie z tego nie robił, za to mi jest ciepło, podnosi mi się poziom adrenaliny, gdyby gość wyszedł z samochodu chyba bym my wp...ł Dawno mnie ktoś tak nie podk....ł. Masakra...
Debil w ciężarówce prawie we mnie nie wjechał, sygnalizowałem skręt w lewo na wjazd do szkoły... gość jechał za mną i.... był ślepy, w każdym bądź razie mało we mnie nie wpakował. Skończyło się pyskówką © amiga
Odbijam na szlak wzdłuż potoku Bielszowickiego, tam się uspokoję... wycieszę, samochodów tutaj nie ma, co najwyżej jakiś rowerzysta, pieszy, biegacz, może motor, quad...
Na szlaku wzdłuż potoku © amiga
Gdy wyjeżdżam z Kochłowic coś się złego dzieje na niebie, zrywa się porywisty wiatr, od czasu do czas padają wielkie krople deszczu, niedobrze... gnam do domu...
Dzisiaj wieczorem mam gdzieś króliczki, za tym nawet nie musiałem gonić © amiga
Ciekawy gadżet, ale jakoś nie do końca widzę sens jego zastosowania © amiga
A co to za czarna owieczka... ? © amiga
Na wysokości Zadola jest nieprzyjemnie, nie pada co prawda, ale drzewa mocno się wyginają, jakieś nawet się złamało... do domu mam góra 10 minut...
Coraz bliżej domu © amiga
Docieram do drzwi, zamykam je... jestem bezpieczny... uff... w nocy ma lać...