Wtorek rano

Wtorek, 28 czerwca 2016 · Komentarze(3)
Wyjeżdżam po 7:20... późno, na dokładkę mi się nie chce, drogi mokre, całą noc padało, zresztą w tej chwili dalej kropi... jest chłodno - 15 stopni... ale wolę to bardziej niż 40 w sobotę... 

Na drogach znowu nieco puściej niż zwykle... zresztą rowerzystów też nie ma... 
Mokry poranek

Mokry poranek © amiga
Dojazd do Kochłowic poszedł jako tako, ale nie czuję parcia by gnać, zmęczenie dalej odczuwalne, chociaż powoli chyba odpuszczają zakwasy... a może to ten wiatr z północnego-zachodu? jest słaby ale odczuwalny... 
Jeden z ostatnich Ikarusów
Jeden z ostatnich Ikarusów © amiga
Gdy dojeżdżam do Zabrza jest już grubo po ósmej... spoglądam na licznik, na zegarek...  rekordu trasy nie będzie... 
Uff... są jednak dzisiaj rowerzyści
Uff... są jednak dzisiaj rowerzyści © amiga
Dalej jestem przeciwny tym flagom
Dalej jestem przeciwny tym flagom © amiga
W Gliwicach jedyne paskudne miejsce to Zabrska... po przeciwnych stronach 2 autobusy... sporo samochodów... tory po tramwajach... ogólnie paskudnie... minutę później jestem jednak w firmie :)
Trochę ciasno się zrobiło
Trochę ciasno się zrobiło © amiga

Komentarze (3)

Właśnie zdiagnozowałeś u siebie nieuleczalną cyklozę :-)

limit 15:05 wtorek, 28 czerwca 2016

Limit Masz rację, tyle, że po każdym większym przegięciu... mówię sobie, że to ostatni raz... mija kilka dni i znów mnie niesie....

amiga 13:01 wtorek, 28 czerwca 2016

Po to są wyrypy żeby potem tylko grzecznie jeździć między domem i pracą ;-)

limit 12:55 wtorek, 28 czerwca 2016
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa tobse

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]