Wtorek rano
Wtorek, 14 czerwca 2016
· Komentarze(0)
Kategoria do 34km, Do/Z Pracy, Solo, W jedną stronę
7:14... a ja dopiero ruszam, tyle, że coś nie mogłem dzisiaj się dobudzić, pozbierać, itd...
Pogoda taka sobie, jest względnie ciepło, ale prognozy na dzisiaj nie są łaskawe... zabieram przeciwdeszczówkę, ochraniacze...
wiatr niby lekko w plecy... +18 w mieście...
Na drogach zdecydowanie większy ruch niż wczoraj, chociaż nie wszędzie... Piotrowice dzisiaj wyglądają fatalnie, widzę tam pierwszy radiowóz...
Rowerzystka - mógłbym się czepiać bo miałem pierwszeństwo, ale co tam © amiga
Peleton na Medyków :) Pierwszy z nich dojeżdża z okolic Zabrza © amiga
Przy wjeździe do Rudy kolejni policjanci sprawdzają trzeźwość kierowców... czemu dzisiaj? Po meczu Polska Irlandia chyba miałoby to większy sens... ale może każdy mecz prowokuje do nadużywania...
Poranne dmuchanie © amiga
W Kochłowicach przez jakiś czas jadę za rowerzystą, przez odbojniki nie ma opcji by go bezpiecznie wyminąć więc jadę tuż za nim.... zaskakuje mnie bo za wiaduktem nagle przyhamowuje i wjeżdża na chodnik... tego manewru się nie spodziewałem...
I jak tu wyprzedzić? © amiga
Manewr którego się nie spodziewałem - hamowanie i wjazd na chodnik © amiga
Dojeżdżam do skrzyżowania na Wirku... już z daleka widzę kolejną policję... jakaś grubsza akcja? Coś się stało?
To dzisiaj trzecia policja którą widzę © amiga
Tramwaj :) © amiga
Gdy dojeżdżam do Zabrza... dochodzi ósma, najgorszy możliwy wariant, na drogach sporo wariatów, muszę uważać... jakoś przeskakuję centrum, za to na Matejki jakaś mądra pani rowerzystka nie zwalniając, nie rozglądając się pakuje mi się prawie pod koła na przejściu dla pieszych... Też nie jestem aniołkiem, też przejeżdżam przez przejścia, ale robię to ostrożnie, rozglądając się czy nie wpakuję się pod koła... czegokolwiek.... a w niektórych miejscach wolę zejść z roweru i go przeprowadzić, chociaż jest przejazd dla rowerów... ale chwila nieuwagi... a są 4 pasy... 2 w jedną, 2 w drugą stronę - tak jest na Wirku na czerwonym szlaku... chyba nie zdarzyło mi się tam przejechać...
W prawo skręt © amiga
Przyznaję się przekląłem... bez zatrzymania wpakowała się na przejście... musiałem hamować by w nią nie przywalić © amiga
Piesi na przejściu © amiga
Wkrótce dojeżdżam do firmy... Kolejny udany przejazd... w sumie dzień zaczął się przyjemnie. Ciekawe co przyniesie popołudnie, czy pogoda faktycznie się załamie?
Podobno mają czas do lipca, tylko do którego dnia? © amiga
Stoi już tak od miesiąca w firmie © amiga
Pogoda taka sobie, jest względnie ciepło, ale prognozy na dzisiaj nie są łaskawe... zabieram przeciwdeszczówkę, ochraniacze...
wiatr niby lekko w plecy... +18 w mieście...
Na drogach zdecydowanie większy ruch niż wczoraj, chociaż nie wszędzie... Piotrowice dzisiaj wyglądają fatalnie, widzę tam pierwszy radiowóz...
Rowerzystka - mógłbym się czepiać bo miałem pierwszeństwo, ale co tam © amiga
Peleton na Medyków :) Pierwszy z nich dojeżdża z okolic Zabrza © amiga
Przy wjeździe do Rudy kolejni policjanci sprawdzają trzeźwość kierowców... czemu dzisiaj? Po meczu Polska Irlandia chyba miałoby to większy sens... ale może każdy mecz prowokuje do nadużywania...
Poranne dmuchanie © amiga
W Kochłowicach przez jakiś czas jadę za rowerzystą, przez odbojniki nie ma opcji by go bezpiecznie wyminąć więc jadę tuż za nim.... zaskakuje mnie bo za wiaduktem nagle przyhamowuje i wjeżdża na chodnik... tego manewru się nie spodziewałem...
I jak tu wyprzedzić? © amiga
Manewr którego się nie spodziewałem - hamowanie i wjazd na chodnik © amiga
Dojeżdżam do skrzyżowania na Wirku... już z daleka widzę kolejną policję... jakaś grubsza akcja? Coś się stało?
To dzisiaj trzecia policja którą widzę © amiga
Tramwaj :) © amiga
Gdy dojeżdżam do Zabrza... dochodzi ósma, najgorszy możliwy wariant, na drogach sporo wariatów, muszę uważać... jakoś przeskakuję centrum, za to na Matejki jakaś mądra pani rowerzystka nie zwalniając, nie rozglądając się pakuje mi się prawie pod koła na przejściu dla pieszych... Też nie jestem aniołkiem, też przejeżdżam przez przejścia, ale robię to ostrożnie, rozglądając się czy nie wpakuję się pod koła... czegokolwiek.... a w niektórych miejscach wolę zejść z roweru i go przeprowadzić, chociaż jest przejazd dla rowerów... ale chwila nieuwagi... a są 4 pasy... 2 w jedną, 2 w drugą stronę - tak jest na Wirku na czerwonym szlaku... chyba nie zdarzyło mi się tam przejechać...
W prawo skręt © amiga
Przyznaję się przekląłem... bez zatrzymania wpakowała się na przejście... musiałem hamować by w nią nie przywalić © amiga
Piesi na przejściu © amiga
Wkrótce dojeżdżam do firmy... Kolejny udany przejazd... w sumie dzień zaczął się przyjemnie. Ciekawe co przyniesie popołudnie, czy pogoda faktycznie się załamie?
Podobno mają czas do lipca, tylko do którego dnia? © amiga
Stoi już tak od miesiąca w firmie © amiga